„Dziennik Gdyński” z dnia 10 października 1931 roku, na
pierwszej stronie donosił o tragicznej katastrofie w naszym mieście. Pod
zdjęciem zrujnowanego budynku nieco przesadzona informacja: „4 piętrowy gmach
ZUPU wskutek eksplozji gazu zawalił się w gruzy”. Dokładnej ilości ofiar
tragedii, a nawet adresu kamienicy w notatce nie podano. Miał go zastąpić skrót
właściciela budynku, owe tajemnicze litery ZUPU, które oznaczają Zakład
Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych. Budynek, o którym tu mowa znajduje się na
rogu ul. Bema i Alei Piłsudskiego. Po remoncie stoi do dziś, a na parterze
mieści się znany i lubiany „Anker”.
Tragedia spowodowała śmierć 13 osób, 7 poniosło ciężkie rany,
a zniszczonych zostało 14 mieszkań. Katastrofa miała miejsce w kilka godzin po
podłączeniu budynku do sieci gazowniczej, którą w tym dniu uruchomiła Gdyńska
Gazownia.
Gazownia ta zwana przez mieszkańców „Gazoliną” mieściła się
przy ul. Chylońskiej róg ul. Puckiej. Obiekt należał do Spółki Akcyjnej
„Gazolina” we Lwowie, która wcześniej wygrała przetarg i w bardzo krótkim
czasie, od czerwca 1930 roku do października 1931 roku, wybudowały i uruchomiły
swoją działalność przyjmując oficjalną nazwę „Zakład Gazowy, Spółka z
ograniczoną odpowiedzialnością w Gdyni”.
W pierwszych latach zapotrzebowania mieszkańców Gdyni na
wytwarzany tam gaz było stosunkowo niewielkie. Jak podaje Pan Wapiński w
„Dziejach Gdyni”, w roku 1937 Gazownia doprowadzała gaz do 1061 odbiorców.
Poza gazem wytwarzano tu, jako produkt uboczny koks pogazowy,
z którego korzystały te obiekty, które dysponowały własnymi kotłowniami
(szpital, niektóre szkoły). Nadwyżkę gazu gromadzono w dwóch zbiornikach
zlokalizowanych na terenie gazowni, w pobliżu ul. Puckiej. Były to duże stalowe
pojemniki wysokie na kilka metrów i znacznej średnicy. Cały teren „Gazoliny”
był ogrodzony betonowym płotem, przy którym w czasie wojny, od strony ul.
Chylońskiej ustawiono beczki ze sztuczną mgłą.
Kilka lat po wojnie, gazownię jako zakład produkcyjny
zlikwidowano, a na jej terenie prowadzono napełnianie i sprzedaż gazu
butlowego, który w latach PRL – u cieszył się dużym wzięciem, szczególnie butle
tzw. turystyczne, do punktu napełniania tych butli stała zawsze
kilkunastometrowa kolejka chętnych.
Dziękuję za zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzy wie/słyszał Pan coś o wybuchu w drugim bloku- bliźniaczo podobnym? Oraz, z którego roku są te dwa budynki? Z góry dziękuje za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńBudynek przy ulicy Piłsudskiego oddano do użytku we wrześniu 1931 roku, co drugiego budynku to niestety nic nie wiem na temat wybuchu gazu w nim. Dodaję jeszcze stronę na której jest kilka informacji na temat tych budynków http://modernizmgdyni.pl/?p=1639
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń