Przyznany nam po I wojnie światowej wąski pas wybrzeża, że
zyskaliśmy dostęp do morza, z drugiej strony zmobilizował nas do wysiłku jego zagospodarowania.
Jednym z pierwszych zadań jakie się tu pojawiło, było zabezpieczenie wybrzeża
pod względem militarnym. Wystarczy rzut oka na ówczesną mapę, by dostrzec
potrzebę obrony tego wąskiego pasma lądu wciśniętego pomiędzy obszar Rzeszy
Niemieckiej i należących do niej Prus Wschodnich. Rozumieli to nasi sztabowcy,
a także Naczelni Józef Piłsudski. Już 15 kwietnia 1921 roku wydał on rozkaz w
sprawie podjęcia studiów w celu określenia możliwości obrony granicy
zachodniej. Pracami tymi pokierował generał Leonard Skierski, który po kilku
tygodniach, w maju tego roku, przedłożył raport dla Naczelnego Wodza. Sugerował
on obronę przed Niemcami na linii Grudziądz, Bydgoszcz, Toruń, co było
równoznaczne z rezygnacją obrony Wybrzeża. Późniejsza decyzja o zlokalizowaniu
„przy Gdyni” portu morskiego zweryfikowała ten plan i niebawem przystąpiono do
opracowywania innych wersji tego planu. Tak więc plany obrony tego skrawka
polskiej ziemi przygotowywano na długo przed wybuchem II wojny światowej. Plan
obrony opracowywany był kilkakrotnie. W 1924 roku jeden z wariantów opracował w
Warszawie zespół mjr Marcelego Rewińskiego. Koszty jego wdrożenia były
olbrzymie ponad 430 mln zł, co sprawiło, że nigdy nie przystąpiono do jego
realizacji.
Kolejny plan obrony, z października 1924 roku, sugerował
utworzenie tzw. „Obszaru Gdynia”. Generał Griebsch proponował objęcie terenu
naszego miasta ufortyfikowanym pierścieniem, nadając Gdyni charakter twierdzy.
Z początkiem 1925 roku powołano dowództwo Obszaru Warownego Gdynia i podporządkowano
mu Kierownictwo Fortyfikacji. Wtedy to zrodził się plan łącznego potraktowania
Wybrzeża wraz z Helem. Plan ten jednakże odrzucono.
Ostateczna wersja planu wykrystalizowała się w 1927 roku.
Jego autorem był mjr Wincenty Rudowicz, ówczesny szef Okręgu Warownego Gdynia.
Zaletą plany była jego alternatywność zakładająca napaść ze strony Niemców jak
też ze strony bolszewickiej Rosji. Plan mjr Rudowicza zakładał obronę Wybrzeża
od strony morza przez flotę morską, artylerię nadbrzeżną, zapory minowe, obronę
przeciwlotniczą oraz lotnictwo. Od strony lądu natomiast podkreślał rolę
piechoty, szczególnie u nasady półwyspu helskiego.
W tym samym roku pojawił się też drugi plan, opracowany przez
młodych oficerów, mianowicie por. Mohucznego i ppor. Czeczota. Z planu tego
skorzystano tworząc tzw. Rejon Umocniony Hel. Te inwestycje realizowano
sukcesywnie do 1939 roku.
W 1936 roku rozpoczęto umocnienie części Półwyspu Helskiego.
Wtedy to utworzono tzw. baterię cyplową złożoną z 4 dział Beforsa kalibru 152
mm oraz kilku dział 105 i 75 mm. Do ich osłony zainstalowano tu też baterię
dział przeciwlotniczych. Na klifie oksywskim, w pobliżu latarni morskiej,
usytuowano natomiast baterię dział „Canet”, o dużym zasięgu i kalibrze 100 mm.
Ta składająca się z dwóch dział bateria w zamyśle miała osłaniać gdyński port,
a wraz z baterią cyplową na Helu, móc pokrywać ogniem całą zatokę.
Trochę zdjęć i dane techniczne TU
OdpowiedzUsuńBaterii Canet juz dawno nie ma na Oksywskim wzgorzu a jednak ciagle wracamy do tych wrzesniowych dni i marynarzy ktorzy bronili dzielnie naszej Gdyni.
UsuńWarto przypomniec kto dowodzil bateria w tym czasie.
Był nim chor.mar. Stanisław Brychcy, instruktor artylerii Centrum Szkolenia Specjalistów Floty, który wyszkolił pierwszą obsadę artylerii okrętu ORP Wicher oraz pierwszą obsadę baterii Helskiej im. Heliodora Laskowskiego.
Zachęcam do przeczytania jego sprawozdania i ciekawych zdjęć z Oksywia z czasów wojny na stronie
http://gdynia-oksywie.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?t=7207&start=60
Krzysztof Brychcy