poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Hałas

Hałas narasta proporcjonalnie do rozwoju naszej technicznej cywilizacji. Ciche do niedawna miasteczka i wsie, nie mówiąc już o wielkich aglomeracjach wypełniają różnorodne hałasy. Tam, gdzie przed laty jedynymi hałasami było szczekanie psów i odgłosy zwierząt hodowlanych, teraz słychać silniki wielkich ciężarówek, motocykli i silniki samolotów. W wielkich skupiskach ludzkich jakimi są miasta dochodzi do tego ciągły gwar ludzkich głosów. Tak więc hałas obok zanieczyszczeń spalinami i pyłami stał się jednym ze znaczących czynników zakłócających komfort naszego życia.

Zdając sobie z tego sprawę, już od lat prowadzona jest walka z hałasem, chociaż skuteczność tej walki pozostawia wiele do życzenia. Już przed laty wprowadzona zakaz używania klaksonów w mieście. Prawie równocześnie zakazano wjazdu ciągników do miasta. Wprowadzono też ciszę nocną od 22 do 6 rano. W licznych gdyńskich lokalach na wnioski mieszkańców ograniczono w restauracjach działalność dansingową. Ostatnio wprowadzono już od kilku lat zakaz użytkowania ciężkich samochodów w weekendy.

Przy zastraszającym wzroście samochodów często starych ze zdezelowanymi silnikami, wraz ze wzrostem ruchu ulicznego narasta ruch i produkcja spalin. W tej sytuacji niektóre miasta europejskie i jedno czy dwa w Polsce wprowadzają bezpłatną komunikację autobusową, co powinno ograniczyć ruch samochodów osobowych w miastach.

Tymczasem hałas komunikacyjny tworzy w takich miastach klimat akustyczny. Również Gdynia może się "pochwalić" znacznym nasileniem hałasu, przy czym w niektórych punktach miasta jego natężenie dochodzi do 90 decybeli. Według posiadanych przeze mnie danych do najbardziej hałaśliwych punktów Gdyni należy odcinek obwodnicy Trójmiasta, Aleja Zwycięstwa, ul. Morska, ul. Wielkopolska i Władysława IV.

Systematycznie prowadzony jest monitoring hałasu w naszym mieście, a także okresowo liczone są pojazdy przejeżdżające o różnych porach dnia przez dany punkt kontrolny. Okazuje się, że w niektórych miejscach w ciągu jednej godziny przejeżdża kilka tysięcy aut tak np. jest przy Alei Zwycięstwa – głównej osi komunikacyjnej trójmiasta.

1 komentarz:

  1. Mieszkam w Gdyni przy Alei Zwycięstwa od czterdziestu pięciu lat w pobliżu ruchliwego skrzyżowania, rozdzielającego ruch na kilka dzielnic.
    Obserwuję zmiany, o których Pan pisze i widzę (uświadomił mi Pan to) że walka z hałasem w naszym mieście ma niemal wyłącznie "papierowy" (rozporządzenia, często kontrowersyjne)charakter.
    Struktura techniczna ciągów komunikacyjnych, które Pan wymienia nie zmienia się od lat, pomijając drobną kosmetykę (często ocenianą przez użytkowników jako pozorną, lub dziwaczną) w obrębie niektórych skrzyżowań. Nawet stare dziury w jezdniach pozostają, przykrywane kolejnymi dywanikami asfaltu. Rośnie tylko natężenie ruchu pojazdów a wraz z nim, powodowane przez ten ruch uciążliwości.
    Ceny biletów komunikacji miejskiej coraz wyższe, mimo że już są relatywnie absurdalnie wysokie (równowartość dwóch bochenków chleba kosztuje jeden bilet - "ale tani chleb mamy" pewnie usłyszę)
    Parkingów nie przybywa, ekrany dźwiękochłonne? - a co to?, kultura uczestników ruchu to egzotyka, organizacja ruchu rowerzystów w powijakach, wyjących motocykli coraz więcej.
    Prężna w biuletynie Nasze Miasto Rada Miasta na jezdniach śpi. Ciekawe miejsce do spania - innowacyjne. Przybywa wypasionych strazników miejskich w wypasionych autach...przepraszam - to taka polityka społeczna?... Acha, i decybeli przybywa.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń