czwartek, 21 lutego 2013

Mięso – pięta achillesowa PRL.


W 1998 roku, w „Roczniku Gdyńskim” nr 13 zamieściłem mój tekst dotyczący „masy mięsnej” w naszym mieście. Tekst ten nosi tytuł „Reglamentacja od kulis” i jak sam tytuł wskazuje, przedstawia głównie ten schyłkowy okres PRL – u, gdy obowiązywała reglamentacja mięsa i jego przetworów, poszerzona następnie także na inne towary. O reglamentacji pisałem też na blogu (część 1 i część 2). Zapraszam też do przeczytania posta o bezmięsnych poniedziałkach. Tym razem nieco wiedzy o okresie poprzedzającym reglamentacje „schyłkową”, czyli tę która sięgała aż po rok 1989, do początków ustrojowej transformacji.

Ponieważ większość z nas jest „mięsożerna”, brak mięsa i jego pochodnych na rynku zawsze wywołuje niezadowolenie społeczne. Świadoma tego ówczesna władza uznawała więc mięso jako towar strategiczny, dzielony centralnie na poszczególne regiony, miasta i gminy, ale także na bieżąco ręcznie sterowany.

Tuż po wojnie, mięso stało się jednym z towarów objętych sprzedażą kartkową 9 podobnie jak tłuszcze zwierzęce i chleb). O ile dobrze pamiętam reglamentację tę zniesiono dość szybko bi chyba już w 1948 roku o ile się nie mylę. W czasie wojny koreańskiej na krótko do reglamentacji powrócono. Znów objęto nią mięso, ale też niebawem – po zawieszeniu broni na Półwyspie Koreańskim odstąpiono. W tej sytuacji chodziło zapewne o utworzenie rezerw wojskowych na wypadek rozprzestrzenienia się tego konfliktu, a rezerwy takie można było stworzyć wyłącznie kosztem rynku wewnętrznego – cywilnego.

Po zniesieniu tej reglamentacji znaczenia nabrało ręczne sterowanie czyli bieżąca koordynacja zaopatrzenia, inaczej regulowanie podaży na wszystkich kierunkach konsumpcji. Mówiąc kolokwialnie Ministerstwo Handlu Wewnętrznego dzieliło tzw. „pulę mięsną” na województwa. Wydział Handlu Prezydium WRN dzielił tę pulę na tzw. tereny zielone, czyli na tereny wiejskie (pin „Samopomocy Chłopskiej”) i na miasta. Przydział dla miasta dzielony był z kolei na poszczególnych odbiorców, czyli tzw. uczestników rynku. Tu obowiązywały priorytety, zabezpieczano przede wszystkim tzw. gwarantów (kasyna oficerskie, wytypowane sklepy „Konsumy” zaopatrujące milicję, bufety w komitetach partii i ważnych urzędów itp.). Zaopatrzenie statków przez „Baltonę” i jednostek wojskowych na danym terenie odbywało się poza pulą przydziału dla miasta, i sterował nią bezpośrednio szczebel wojewódzki.

Wydział Handlu szczebla miejskiego dzielił pulę również kierując się pewnymi priorytetami, np. zapewniano możliwie dobre przydziały dla „Delikatesów”, „Inter Clubu”, „Domu Marynarza” i tym podobnym.

W sezonie letnim pewną pulę rezerwowano dla wczasów i kolonii, a także dla statków „Żeglugi Przybrzeżnej” posiadających bufety (m/s „Mazowsze”). Z pewnych priorytetów korzystał też „Wars”, gdzie kierowano mięso i wędliny zapewniając podaż w tych bufetach.

Pozostałą pulę dzielono na powszechny detal branżowy (Miejski Handel Mięsem) i gastronomię uspołecznioną (GZG, PSS „Społem”, Spółdzielnię Inwalidów „Przewodnik”).

Minimalne ilości surowca przydzielano też prywatnemu rzemiosłu (paszteciarnie, garmażernie). Tu jednakże przydzielano głównie różnego rodzaju odpady jak np. skwarki po wytopieni smalcu, krew poubojową, tłuszcz kotłowy, skórki itp., i tylko niewielką ilość wątroby niezbędnej do produkcji pasztetówki itp.

Pulę mięsa przyznawano dla miasta co miesiąc – z pewnym wyprzedzeniem umożliwiającym ciągłość zaopatrzenia. Podziału dokonywał tzw. Zespół Mięsny przy Prezydium MRN, któremu przewodniczył zastępca kierownika Wydziału Handlu. W skład zespołu wchodzili przedstawiciele Zakładów Mięsnych i ważniejszych przedsiębiorstw handlowych i gastronomicznych. Korekty przydziałów i bardziej precyzyjne uzgodnienia następowały co tydzień (w czwartki). W wyniku tych uzgodnień powstawała tzw. „płachta”, na która nanoszono dane cyfrowe określające wielkość przydziałów poszczególnych asortymentów. Ewentualnych zmian w ustaleniach dokonywał sporadycznie zastępca kierownika Wydziału Handlu osobiście i jednoosobowo.

I tak to wyglądało w tamtych czasach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz