Jak zagospodarował ten obiekt okupant
nie zdołałem ustalić (może ktoś z czytających coś wie to
proszę o kontakt).
Po wyzwoleniu do budynku wprowadziła
się Polska Partia Socjalistyczna, która gospodarzyła tu do grudnia
1948 roku, czyli do zjednoczenia z PPR.
PZPR w tym obiekcie nie „zamieszkała”,
zajmując budynek przy ul. Świętojańskiej 3 (później przy tejże
ulicy pod nr 9).
Budynek przy ul. 10 lutego zajęły
dwie organizacje młodzieżowe – Związek Młodzieży Polskiej i
Powszechna Organizacja „Służba Polsce”. Większość
pomieszczeń zajmowała ZMP, łącznie z dużą świetlicą na
piętrze, natomiast SP miała swoje biura i pomieszczenia między
innymi magazyn broni i sprzętu na parterze i w pomieszczeniach
piwnicznych.
Po październiku 1956 roku, gdy obydwie
te organizacje uległy rozwiązaniu, budynek zagospodarował Związek
Zawodowy Marynarzy i Portowców, który zorganizował tu znany
powszechnie „Inter Club”. Poza administratorem tego obiektu,
czyli poza wymienionym związkiem zawodowym, sponsorowali ten klub
tacy potentaci jak PLO, Dalmor i Zarząd Portu.
Wstęp do klubu odbywał się za
specjalną klubową kartą, którą otrzymywali członkowie w/w
związku, lub członkowie ich rodzin. Marynarze obcych bander
wchodzili do klubu za okazaniem książeczki żeglarskiej. Taka była
teoria, w praktyce wejście do lokali klubowych w dużej mierze
zależało od kaprysów bramkarza.
Teoretycznie klub miał zapewnić obcym
marynarzom godziwą rozrywkę – filmy wyświetlane na I piętrze w
świetlicy, prasa zagraniczna, dobrze zaopatrzony bufet i sprawna
kuchnia, programy rozrywkowe typu estradowego to miało odciągać
przybyszy ze świata od gdyńskich knajp i prostytutek. W praktyce do
lokalu trafiały nie tylko żony marynarzy, ale także miejscowe
„mewki” czekające na klientów.
Zakładano też, że klub spełniać
będzie pewną rolę polityczną między innymi przez pokazywanie
dostatku w naszym mieście – tu bowiem kierowano z rozdzielnika
kawę, piwo importowane, szynkę konserwową, wędliny I klasy, inne
specjały których nie było na co dzień w sklepach detalicznych, a
dostępne były np. sklepach Baltony za tak zwane bony.
Tymczasem z dóbr tych mogli korzystać
wszyscy, którym udało się wejść do klubu. Wnet klub stał się
jednym z wielu lokali gastronomicznych – tyle, że dla wybrańców.
Tak było do czasu transformacji
ustrojowej 1989 roku. Wtedy to klub zaprzestał swojej działalności
, a teraz w pomieszczeniach jest bank, telefonia komórkowa, bar
jarski i pomieszczenia biurowe.
Do pomysłu, aby w tym miejscu
wybudować wielopiętrowy hotel, już nie powrócono.
Witam.
OdpowiedzUsuńMnie interesuje gdzie mieszkali junacy z 44 brygady PO SP w 1953 r.
witam,
OdpowiedzUsuńczy ma ktoś informacje gdzie przechowywane są archiwa personalne Inter Clubu. Jestem
b. pracownicą z lat 70-tych i potrzebuję swoich danych do emerytury. Z góry dziękuję.
P.Jadwigo też pracowałam w inter Clubie w kawiarni i restauracji,niestety na zlecenie i potrzebni są chyba świadkowie .Proszę o kontakt, jeśli kogoś Pani pamięta z nazwiska.Pracowała tam P. Stenia ,Celina,Basia ,Teresa i Wiesia ) Pozdrawiam Maria Bulska
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPani Jadwigo w sprawie akt prosze o kontakt 516522106
OdpowiedzUsuńDzwoniłam na ten numer, niestety to pomyłka.
UsuńTutaj całkiem ładny opis Inter Clubu z odtajnionych akt CIA
OdpowiedzUsuńhttps://www.cia.gov/library/readingroom/docs/CIA-RDP80-00926A007600330005-9.pdf
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń