niedziela, 15 czerwca 2014

Dworzec w Chyloni – nieco historii

Chronologicznie dworzec w Chyloni jest pierwszym gdyńskim dworcem. Nie tylko pierwszym, ale też najważniejszym w czasie, gdy Prusacy tędy poprowadzili linię kolejową z Królewca do Berlina. Był rok 1870, i nieco później, gdy podjęto tę inwestycję. Sfinansowano ją z piniędzy uzyskanych z kontrybucji, jaką pokonana w wojnie Francja zmuszona została wypłacić Prusakom. Zjednoczone niedawno księstwo niemieckie pod wodzą Prus i ich energicznego kanclerza Ottona von Bismarcka, wzmogły szybkość swojego rozwoju. Kolej żelazna, o której tu mowa, a więc linie kolejowe i związana z nimi infrastruktura, odegrać miały rolę nerwu gospodarczego.

Wtedy to, na trasie kolejowej Gdańsk – Wejherowo, zlokalizowano ważny dworzec w Chyloni. Lokalizacja nie była przypadkowa. Chodziło o objęcie zasięgiem kolei możliwie największego obszaru. Zlokalizowanie dworca właśnie w tym miejscu, kryterium to spełniało. Położony pomiędzy Chylonią, a Cisową mógł obsłużyć nie tylko te wioski, ale także wsie położone w dalszym sąsiedztwie – Witomino, Kack, Chwarzno, Wiczlino, a po przeciwnej stronie Pradoliny Kaszubskiej, wsie na Kępie Oksywskiej, od Oksywia i Obłuża aż po Babie Doły, Mechelinki i Rewę. Dla wsi położonych na Kępie Oksywskiej dworzec w Chyloni był najbliższym przystankiem kolejowym, a także jedyny, bowiem Kępa innym połączeniem kolejowym nie dysponowała (aż do 1928 roku, gdy od Chyloni przez łąki pociągnięto linię kolejową do portu wojennego na Oksywiu – u podnóża Kępy).

Na chyloński dworzec przybywano pieszo bądź furmankami, a stąd już koleją udawano się w dalszą podróż. Do dworca łatwo można było dotrzeć – Szosą Gdańską, a także ul. Kartuską z Wysoczyzny, a ul. Pucką od strony Kępy. Poza tym z lasów położonych w pobliżu, a podporządkowanych Nadleśnictwu w Chyloni, dowożono na stację drewno.

Składowano je na sporym placu, ciągnącym się od ul. Puckiej po zabudowania dworca, po budynek Ekspedycji Kolejowej, starej poczty i budynek główny. W tym ostatnim, już w latach późniejszych, znajdowały się poczekalnia, kasy biletowe, przechowalnia bagażu i bufet dworcowy. Na wyższych kondygnacjach znajdowały się pomieszczenia mieszkalne. Na piętrze mieszkała rodzina naczelnika dworca, a w domku po starej poczcie, jakaś rodzina urzędnika kolejowego.

Do zabudowań dworca przylegał spory ogród, który również użytkował naczelnik dworca. Między budynkiem głównym, a tym z ogrodem znajdował się szalet publiczny, z którego korzystali zarówno podróżni jak też okoliczni mieszkańcy.


Część wymienionych wyżej zabudowań istnieje do dzisiaj, chociaż zostały one znacznie zmodernizowane. W latach powojennych dworzec w Chyloni spotkały dwa poważne wydarzenia. Otóż w styczniu 1956 roku do Chyloni dotarła kolej elektryczna (SKM), którą później pociągnięto aż do Wejherowa, a w latach 70 – tych ubiegłego wieku, w rejonie dworca, uruchomiono tunel pod torami, który połączył Chylonię z Meksykiem.

1 komentarz:

  1. Świetny blog, sam urodziłem się i wychowałem w Gdyni i nie zamienił bym tego miasta na żadne inne! Ciesze się ze dzięki Panu dowiem się nudzi o jej historii pojmować sam mam dopiero 19 lat. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń