Stary oksywski kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła
od zawsze wzbudzał mój sentyment. Tu, według ksiąg kościelnych w dniu 4 marca
1934 roku, zostałem ochrzczony i tu – przez pierwsze lata mojego dzieciństwa –
jako mieszkaniec Obłuża lecz parafianin oksywski – wraz z rodzicami i
rodzeństwem uczestniczyłem w chrześcijańskich obrzędach. Później, już jako
dorosły, często wraz z żoną odwiedzałem tę świątynię i przyległy do niej
cmentarz, a szczególnie grób Antoniego Abrahama i jego żony. W czasie jednych
odwiedzin, a były to lata 70 – te ubiegłego wieku, znaleźliśmy na ścianie
kościoła wmurowane kawałki blach kadłubów naszych wojennych okrętów,
uczestników walk II wojny światowej. Środek tej martyrologicznej ekspozycji
wieńczy krzyż, a przed ścianą z tablicami umiejscowiono kamienną płytę ołtarza.
Oznacza to, że w tym miejscu odprawiane bywają msze ku pamięci i w intencji
członków załóg tych okrętów, którym nie dany był powrót do Ojczyzny.
Ostatnio, już od paru lat miejsca tego ze względu na stan
zdrowia nie odwiedzam, ale z doniesień prasowych wiem, że przed laty, doszło do
sporu pomiędzy ówczesnym proboszczem, a Stowarzyszeniem Marynarki Wojennej w
Londynie, w związku z ustawieniem tam tablic nagrobnych dwóch naszych
przedwojennych wiceadmirałów – Jerzego Świrskiego i Józefa Unruga. Miejscowy
proboszcz twierdził, że płyty te przeszkadzają w celebrze, natomiast
przedstawiciele Stowarzyszenia uzasadnili swoją racje tym, że sporne miejsce
zostało wykupione...
Dalej nie śledziłem tego sporu i jego zakończenia. Bez
względu na efekt tego nieporozumienia, już sam fakt, że do niego doszło – daje
sporo do myślenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz