sobota, 28 czerwca 2014

Oksywski panteon

Stary oksywski kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła od zawsze wzbudzał mój sentyment. Tu, według ksiąg kościelnych w dniu 4 marca 1934 roku, zostałem ochrzczony i tu – przez pierwsze lata mojego dzieciństwa – jako mieszkaniec Obłuża lecz parafianin oksywski – wraz z rodzicami i rodzeństwem uczestniczyłem w chrześcijańskich obrzędach. Później, już jako dorosły, często wraz z żoną odwiedzałem tę świątynię i przyległy do niej cmentarz, a szczególnie grób Antoniego Abrahama i jego żony. W czasie jednych odwiedzin, a były to lata 70 – te ubiegłego wieku, znaleźliśmy na ścianie kościoła wmurowane kawałki blach kadłubów naszych wojennych okrętów, uczestników walk II wojny światowej. Środek tej martyrologicznej ekspozycji wieńczy krzyż, a przed ścianą z tablicami umiejscowiono kamienną płytę ołtarza. Oznacza to, że w tym miejscu odprawiane bywają msze ku pamięci i w intencji członków załóg tych okrętów, którym nie dany był powrót do Ojczyzny.

Ostatnio, już od paru lat miejsca tego ze względu na stan zdrowia nie odwiedzam, ale z doniesień prasowych wiem, że przed laty, doszło do sporu pomiędzy ówczesnym proboszczem, a Stowarzyszeniem Marynarki Wojennej w Londynie, w związku z ustawieniem tam tablic nagrobnych dwóch naszych przedwojennych wiceadmirałów – Jerzego Świrskiego i Józefa Unruga. Miejscowy proboszcz twierdził, że płyty te przeszkadzają w celebrze, natomiast przedstawiciele Stowarzyszenia uzasadnili swoją racje tym, że sporne miejsce zostało wykupione...

Dalej nie śledziłem tego sporu i jego zakończenia. Bez względu na efekt tego nieporozumienia, już sam fakt, że do niego doszło – daje sporo do myślenia...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz