poniedziałek, 1 września 2014

Groźna asymetria

Trzydzieści lat temu, kmdr dr Edward Kosiarz – autor licznych książek batalistycznych i publicysta – znając moje „gdyńskie” zainteresowania, podarował mi kilka swoich opracowań między innymi niewielką książeczkę pt. „Obrona Kępy Oksywskiej 1939”. Do książek tych często sięgam, gdy pracuję nad moimi tekstami, gdy pojawiają się wątpliwości, bądź też wtedy, gdy poszukuję liczb dla zilustrowania przedstawionego tematu. Tym razem szperając w tematyce dotyczącej obrony naszego Wybrzeża we wrześniu 1939 roku, natrafiłem ponownie na liczby obrazujące siły obu walczących ze sobą stron. Kosiarz we wspomnianej wyżej książce poświęca tej tematyce cały rozdział, noszący tytuł „Pierwsze dni wojny”. Z rozdziału tego przytaczam poniżej nieco liczb, które dobitnie pokazują dysproporcje, wręcz asymetrię sił naszych obrońców w stosunku do niemieckich agresorów.

Liczby te E. Kosiarz zaczerpnął z opracowania A. Rzepniewskiego pt. „Obrona Wybrzeża w 1939 roku” oraz z materiałów niemieckich – o czym informuje w przypisach na stronach 31 i 35.

Na nasze Wybrzeże natarły dwa zgrupowania niemieckie. Od strony zachodniej, z rejonu Bytowa i Lęborka, zgrupowaniem liczącym ponad 27000 żołnierzy dowodzonych przez gen. Fridricha Eberhardta. Tak więc oba zgrupowania liczyły łącznie ponad 39000 żołnierzy. Dysponowały one około 1400 lekkimi i około 470 ciężkimi karabinami maszynowymi, miały ponad 140 dział przeciwpancernych, blisko 100 moździerzy, około 120 dział piechoty kalibru 75 mm i dział kalibru 105 – 150 mm.

Tymczasem nasze oddziały lądowej obrony wybrzeża podporządkowane płk. Dąbkowi liczyły około 14700 żołnierzy i oficerów, a ich stan uzbrojenia przedstawiał się następująco:
         266 lekkich karabinów maszynowych
         187 ciężkich karabinów maszynowych
         5 najcięższych karabinów maszynowych
         18 granatników
         16 moździerzy
         8 działek przeciwpancernych
         9 działek na podstawach morskich
         8 działek przeciwlotniczych kaliber 75 mm
         13 dział polowych kaliber 75 mm
         2 działa nadbrzeżne kaliber 100 mm
         4 działa polowe kaliber 105 mm


Jak wynika z powyższego nieprzyjaciel miał 3 krotną przewagę w ludziach, ponad 4 krotną w broni maszynowej i dziewięciokrotną w artylerii. Poza tym dowództwo niemieckie użyło do walki w rejonie Wybrzeża 148 samolotów o nowoczesnej technice. Nasze wodnosamoloty z Pucka uległy zniszczeniu już w pierwszych godzinach walki i nie odegrały praktycznie żadnej roli we wrześniowych zmaganiach.

2 komentarze:

  1. Autor powinien wspomnieć, że Niemcy skierowali tu trzeciorzędne siły, jednostki pomocnicze, itp.
    Nie ma co ukrywać, że podobnie jak w przypadku Armii Łódź i Poznań, tak i obrona Wybrzeża była źle i partacko przygotowana pod względem dowódczym.
    Dostaliśmy koszmarne lanie przy ogromnych stratach i to od pomocniczych jednostek niemieckich...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak. Mój znajomy plot mówił np. że podczas obrony Helu kierujący tym rodzajem działań powinien być rozstrzelany. Zemściło się przygotowanie kadr w polskich uczelniach wojskowych-głównie. Tylko nieliczni w uczelniach francuskich. Nikt lub prawie nikt nie uczył się w uczelniach niemieckich. Efekt był katastrofalny . W latach dwudziestych nasze "zwycięstwo" nad Rosjanami zawdzięczamy kadrze oficerskiej wyksztaconej w armiach zaborczych. Dzieki konsolidacji narodu ( elit głównie) i braku lustracji możliwe było zwycięstwo i ewentualne jeszcze dopóki żył PIŁSUDSKI chociaż nie był zawodowym żołnierzem , Teraz zaś wróże polakom powtórzenie sukcesów armi
      ukraińskiej. W 25 lat po różnych manipulacjach z wojskiem przez styropian . Nawet nie z powodu niechęci , a z powodu lekceważenia tamtego wojska i dażenie do wytracenia potencjału obronnego. Cóż chcieć od elity nie służącej w wojsku, ale okazującej na każdym kroku lekceważenie państwa i jego przedstawicieli

      Usuń