Wtedy to A. Majkowski wiedziony
intuicją poety napisał wiersz o Gdyni, pierwszy wiersz poświęcony
naszemu miastu. Oto on:
Na tym białym brzegu
daj mi Boże żyć,
daj mi twej potęgi
dźwięczną stroną być.
Twego morza chwałę
trąby jego burz,
i te grzywy białe
nad falami wzdłuż.
I modrego nieba
lazurowy dzwon,
wszystko to potrzeba
zakląć w lutni ton.
Niechaj w nucie swojej
żeglarzowi drży
i w ryczącej boi
mu na trwogę grzmi.
Na tym białym brzegu
daj mi Boże żyć,
daj mi twej potęgi
dźwięczną stroną być.
A gdy przebrzmi nuta,
nad grzmotami fal,
duch na maszcie szkuta,
niech popłynie w dal.
Gdy zaś o samego Majkowskiego
chodziło, to po studiach w Gryfii, pracował w szpitalu w Gdańsku,
a równocześnie działa w polskiej gazecie pt.:„Gazeta Gdańska”
Uprawia też kaszubską poezję wydając tomik wierszy.
Wnet wraca do swojego miejsca urodzenia
– do Kościerzyny, gdzie kontynuuje działalność kulturalną.
Zapewne w tym czasie (tu zdania są podzielone) pisze utwór
satyryczny, rymowany utwór pt.:„Jak w Koscerznie koscelnego
obrele...”
Okładka książki Aleksandra Majkowskiego.
Zaangażowany w sprawy regionu,
organizuje ruch Młodo Kaszubski i wydaje pismo „Gryf”.
Rozwijając ruch doprowadza do zjazdu tego Towarzystwa.
Później Majkowski przenosi się do
Sopotu. W pierwszej wojnie uczestniczy jako lekarz wojskowy. Po jej
zakończeniu osiedla się w Kartuzach, gdzie nadal praktykuje.
Równocześnie pisze „Żece i przygody Remusa”, w których
zawiera wiedzę o Ziemi Kaszubskiej i Kaszubach. Pisze też
„Historię Kaszubów”, którą wydaje w Gdyni, w 1938 roku.
Pomimo pogarszającego się stanu
zdrowia jest nadal aktywny. Umiera w Gdyni – w dniu święta
naszego miasta – 10 lutego 1938 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz