Prezentowany poniżej epizod II wojny światowej jest mało
znany, a wydarzenia do których nie doszło giną w cieniu wielkich operacji
wojennych jakie przez najbliższe lata miały doświadczyć narody na całym
świecie.
Wydarzenia, a właściwie ich zaniechanie, rozegrały się pod
koniec sierpnia 1939 roku, a ich sfinalizowanie nastąpiło 30 tego miesiąca, a
więc na dwie doby przed atakiem Niemców na nasz kraj.
A szło o Gdańsk, o tak zwane wtedy Wolne Miasto Gdańsk, ten
polityczny dziwoląg powołany do istnienia 28 czerwca 1919 roku w Wersalu. Wtedy
to zwycięzcy I wojny światowej dokonując nowego podziału Europy utworzyli z
Gdańska i jego najbliższych okolic Wolne Miasto, a zatem powołali do życia
twór, który od swego zarania miał się stać kością niezgody pomiędzy
Rzeczpospolitą Polską a Rzeszą Niemiecką, a z upływem czasu zarzewiem nowej
wojny. Traktat Wersalski określił ramy powojennego porządku. Nieco później dokonano
jego kosmetycznej korekty, w październiku 1920 roku na tzw. Konferencji
Ambasadorów, na której uregulowano podstawy prawne Wolnego Miasta oraz w
listopadzie tego roku, gdy określona została sprawa reprezentacji Gdańska na
arenie międzynarodowej.
Pomimo tych ustaleń WM Gdańsk był dla naszych decydentów
groźnym wyzwaniem. Umiejący myśleć perspektywicznie nasi politycy byli świadomi
gdańskiego niebezpieczeństwa. Przez cały czas
dwudziestolecia między wojennego istniały obawy zaistnienia zbrojnego
konfliktu, a więc odcięcia Polski od Bałtyku. Już w latach 1920/26 dowódca
Reichswehry Hans von Seeckt opracował plan agresji na Polskę zakładając między
innymi odcięcie Pomorza od Polski. Plan ten był aktualizowany aż do 1934 roku.
Po dojściu Hitlera do władzy w styczniu 1933 roku, niemieccy
sztabowcy opracowali kilka wariantów planowanej agresji na ościenne kraje oraz
na Wielką Brytanię i ZSRR. Powstały wtedy: Fall Grun, Sonderfall Rot i inne.
Reakcją na takie działanie był już w 1920 roku plan generała Józefa Hallera, w
którym Generał przewidywał ewentualność uderzenia na Gdańsk przez regularne
oddziały Wehrmachtu w celu odcięcia Polski od reszty Europy. A przypomnieć w
tym miejscu należy, że Gdynia i jej port jeszcze nie istniała.
W okresie późniejszym, gdy w Europie nastąpiło szereg zmian
politycznych i geopolitycznych, nasi generałowie opracowali kilka koncepcji i
planów obronnych. Ich autorami byli tacy generałowie
jak Kutrzeba, Orlicz – Dreszer, Rommel, Osiński i inni.
Założenia tych planów były różne, przeprowadzenia ataku na
Niemcy w ramach tzw. wojny prewencyjnej, odrębnego ataku na Prusy Wschodnie,
przyjęcie koncepcji obronnej na linii Noteć – Wisła w rejonie Bydgoszcz –
Grudziądz, rezygnacji z obrony Pomorza i skoncentrowanie się na obronie Polski
Centralnej itp. Plany te były na bieżąco aktualizowane, uzupełniane i
opracowywane.
W okresie późniejszym, gdy żądania Hitlera dotyczące
udostępnienia Niemcom tzw. korytarza zapewniającego Rzeszy połączenie
komunikacyjne z Prusami Wschodnimi oraz włączenie Gdańska do Rzeszy stały się
coraz bardziej natarczywe, zaistniała obawa, jak to nazwano „odrębnego
rozwiązania” przez Niemców sprawy Gdańska. W takim przypadku sztabowcy nasi
zakładali naszą interwencję zbrojna w Gdańsku. Podobnie zakładano zbrojne
działania w przypadku militarnej napaści na nasze placówki i obiekty na terenie
WM Gdańska.
Już jesienią 1936 roku Inspektor Armii „Pomorze” gen.
Władysław Bartnowski przedłożył marszałkowi Rydzowi – Śmigłemu koncepcję obrony
Pomorza w przypadku niemieckiej agresji. W tym czasie plan ten nie uzyskał
akceptacji Naczelnego Wodza. W 1939 roku wobec zmienionej sytuacji politycznej,
do koncepcji gen. Bortnowskiego powrócono. Plan ten stał się podstawą
opracowania wariantu interwencji naszych wojsk na terenie Wolnego Miasta. W ten
sposób ostatecznie wykrystalizował się plan utworzenia Korpusu Interwencyjnego.
Plan w pewnej mierze uwzględniał wcześniejsze opracowania gen. Berbeckiego z
lat 1927/33 oraz gen. Orlicz – Dreszera z 1928 roku, przewidujący uderzenie na
Gdańsk z dwóch kierunków, działanie Marynarki Wojennej na Zatoce Gdańskiej w
rejonie Nowego Portu, działanie naszej Flotylli Wiślanej w dolnym biegu Wisły w
celu osłony naszych działań od strony Prus Wschodnich.
Plan gen. Bortnowskiego zakładał użycie w interwencji dwóch
dywizji piechoty, mianowicie 13 DP dowodzonej przez płk. dyplomowanego
Kalinowskiego oraz 27 DP. Poza tym w interwencji uczestniczyć miały dwa
szwadrony kawalerii. Dowódcą Korpusu Interwencyjnego wyznaczono gen. brygady
Skwarczyńskiego, a na szefa sztabu Korpusu ppłk. dyplomowanego Szeligowskiego.
Tak więc nasze oddziały były przygotowane do interwencji i ewentualnego
przyłączenia Wolnego Miasta Gdańska do Polski.
25 sierpnia 1939 roku, nasze oddziały znajdowały się na
pozycjach wyczekiwania. W tym czasie, w okresie przed 30 sierpnia 1939 roku,
sytuacja polityczna stała się jednoznaczna, wybuch wojny był tylko kwestią
czasu, co nastąpiło w nocy 1 września 1939 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz