sobota, 23 lutego 2013

Niezrealizowane gdyńskie plany.

W przedwojennej Gdyni zrobiono bardzo wiele. W ciągu dwóch dekad ze wsi rolniczo – rybackiej utworzono nowoczesne miasto. Z piaszczystych plaż, na których „leżakowały” rybackie łodzie utworzono nowoczesny port. W miejsce slipu – powstały stocznie. Administrację municypalną i morską przeniesiono z sąsiedniego Wejherowa do naszego miasta. Od podstaw utworzono flotę handlowo – towarową i pasażerską, a także pełnomorskie rybołówstwo wraz z jego lądową infrastrukturą (chłodnie, wędzarnie itp.). Utworzono marynarkę wojenną wyposażoną w nowoczesne okręty nawodne i podwodne. Przygotowano i wyszkolono kadry cywilne i wojskowe dla gospodarki morskiej i obronności Wybrzeża... I tak dalej, i dalej...

Słowem zrobiono bardzo wiele, budząc podziw w kraju i za granicą. Niestety niektórych spraw nie udało się zrealizować – bądź to z braku środków finansowych, bądź to z braku czasu, którego historia na poskąpiła, bądź też od niektórych zamierzeń zwyczajnie odstąpiono, uznawszy je za nie istotne, lub na tym etapie budowy miasta i portu przedwczesne.

Oto niektóre z tych zamierzeń – o różnej randze i znaczeniu oraz różnym charakterze, od których odstąpiono lub też takich, które z innych przyczyn nie zrealizowano:

I. W grupie spraw gospodarczych:
  • nie wybudowano kanału przemysłowego z Gdyni do Rewy, który opływałby Kępę Oksywską i poprzez Zatokę Pucką (po przekopaniu Półwyspu Helskiego) łączył by nasz port bezpośrednio z morzem.
  • w wyniku tego zaniechania nie wybudowano mostu zwodzonego na Chylońskich Łąkach, zapewniający lądowe połączenie Gdyni z Oksywiem.
  • przy tzw. Kanale Przemysłowym zamierzono wybudować huty Żelaza, gdzie nasz polski węgiel miał spotykać się ze szwedzką rudą żelaza.
II. W grupie spraw polityczno – ideologicznych:
  • nie wybudowano katedry na Kamiennej Górze
  • nie wybudowano planowanego obelisku upamiętniającego Zjednoczenie Ziem Polskich
  • nie wybudowano pomnika ku czci marszałka Piłsudskiego na Skwerze Kościuszki, pomimo nacisku Związku Legionistów
  • nie sprowadzono do Gdyni z Ameryki prochów Heronima Derdowskiego ograniczając się do nazwania jego imieniem jednej z gdyńskich ulic
Poza „Pekinem” nie udało się również zlikwidować dzielnic slumsów na peryferiach miasta. Niektóre z nich – nieco podrasowane – przetrwały do dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz