czwartek, 22 sierpnia 2013

Linia okrętowa Gdynia - Karlskrona

O linii okrętowej łączącej Gdynię ze Skandynawią, a konkretnie z Karlskroną myślano już przed wojną. Już w 1931 roku, jak podawał „Dziennik Gdyński” z 24 października tego roku, linię taką uruchomiono. Miał na tej linii pływać s/s „Borholm”, a częstotliwość połączeń wynosiła 2 – 3 razy w miesiącu. Była to częstotliwość wystarczająca, gdy pamiętamy, że przez Cieśniny Duńskie i Kanał Kiloński regularnie pływały do Ameryki nasze transatlantyki zawijające między innymi do Kopenhagi i innych portów Skandynawskich. Poza tym, nielicznych pasażerów na tym kierunku „przerzucały” statki handlowe, regularnie przewożące tam nasz węgiel.

Po wojnie do koncepcji połączenia Gdyni ze Skandynawią stałą, regularną linię żeglugową powrócono, chociaż ze względów natury politycznej, temat ten był drugoplanowy. Nabrał on rumieńców za Gierka, gdy otwarcie na kraje „Kk” (jak wtedy mówiono) stało się priorytetem.

Wtedy to, a była połowa lat 70 – tych ubiegłego wieku, rozpoczęto budowę terminala kontenerowego przy Nabrzeżu Helskim, bowiem już od 1965 roku technologia przewozu drobnicy w kontenerach nabierała coraz większego znaczenia. Sprawy bazy kontenerowej połączono z terminalem pasażerskim, bowiem promy takie rozwiązanie wymusiły.

Ślady genezy terminala kontenerowego znaleźć możemy w „Głosie Wybrzeża” z kwietnia 1977 roku, gdzie jest artykuł pt. „Wyłania się terminal kontenerowy”, a po ponad dwóch latach w październiku 1979 roku, ta sama gazeta donosi już o pierwszym statku, który zawinął do tego terminalu, był to angielski „Baltic Eagle”.

W tym samym mniej więcej czasie w „Roczniku Gdyńskim” wydanym w 1979 roku, pojawia się artykuł pt. „Gdyńskie centrum kontenerowe – geneza i rozwój koncepcji”, gdzie Autor na kilku stronach prezentuje warianty rozwiązań tego problemu, a także podaje liczne ciekawostki z tego zakresu.

Po kilku latach ten sam Autor, w nr 7 „Rocznika Gdyńskiego” z 1986 roku zamieszcza tekst pt. „Koncepcja i struktura portu”, w którym też nawiązuje do planu zagospodarowania portu w Gdyni, rozważa ten temat.

Tymczasem terminal już od lat funkcjonuje i z roku na rok zwiększają się jego przeładunki. Działa też regularnie linia promowa Gdynia – Karlskrona. I wtedy, jest rok 2002, w „Gazecie Wyborczej Trójmiasto” pojawia się artykuł pt. „Jest koncepcja, pieniądze może się znajdą” (28 lutego 2002 roku) autor Piotr Bauer, w którym pojawiają się krytyczne uwagi dotyczące lokalizacji pasażerskiej przystani promowej przy Terminalu Kontenerowym na Obłużu, z dala od centrum miasta, autor sugeruje, aby w niedalekiej przyszłości zbudować nową przystań pasażerską przy Basenie Prezydenta, konkretnie przy Nabrzeżu Rybackim na terenach „Dalmoru”.

Od tego czasu, gdy pojawił się ten artykuł minęło 11 lat, a koncepcja nie została zrealizowana. Mówi się natomiast, aby tereny te zabudować apartamentowcami i stworzyć obok See Tower atrakcyjne centrum mieszkaniowe z widokiem na Zatokę.

Taka koncepcja na zawsze przekreśla ewentualną nową lokalizację przystani promowej dla pasażerów i ich samochodów, z dala od przemysłowej części portu i Terminala Kontenerowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz