piątek, 15 marca 2013

MPiK przy Świętojańskiej.

Gdyński MPiK, czyli klub Międzynarodowej Prasy i Książki mieścił się przy ul. Świętojańskiej 68 róg ul. Żwirki i Wigury 6. Dzisiaj dokładnie w tym miejscu mieści się salon sieci Empik, która swój początek wzięła właśnie od klubu Międzynarodowej Prasy i Książki. Przed wojną w tym domu należącym do państwa Orłowskich mieściło się „Bon marche” - jeden z ówczesnych domów towarowych (pozostałe dwa to dom Ferdynusa przy ul. Jana z Kolna 4 – powojenny PDT, oraz dwukondygnacyjny sklep z konfekcją i bielizną damską przy ul. 10 lutego 27, gdzie dziś są „Delicje”)

Spośród wymienionych „Bon marche”, był placówką najbardziej znaną i liczącą się w mieście. Był sklepem wielobranżowym, zajmującym suterynę, parter i piętro całego narożnika budynku. Po zajęciu Gdyni przez Niemców placówka ta nadal działała, chociaż teraz prowadziła sprzedaż reglamentowaną (z wyjątkiem zabawek dla dzieci sprzedawanych w suterynie) a zarządzał nią Niemiec. Krótka przerwa w działalności nastąpiła jesienią 1943 roku, po zbombardowaniu budynku przy ul. Świętojańskiej 6 w czasie pamiętnego nalotu na Gdynię 9 października tego roku. Wielkokalibrowa bomba ścięła wtedy budynek od strony ul. Świętojańskiej do poziomu 3 piętra (od podwórka) zasypując częściowo sklep. Po odgruzowaniu placówka wznowiła swoją działalność kontynuując ją aż do marca 1945 roku.

Po wojnie wznowiono tam działalność handlową, lecz jej szczegółów nie znam. Gdy latem 1956 roku zamieszkałem w tym budynku w mieszkaniu teściów, w dawnym „Bon marche” trwał remont. W marcu 1958 roku lokal ponownie uruchomiono jednakże już w zmienionym kształcie. Teraz mieścił się tu MPiK podobny do tego w Sopocie przy ul. Monte Casino, lecz znacznie większy, dwukondygnacyjny z czytelnią zagranicznej prasy, kawiarnią i księgarnią – wyjątkowo dobrze zaopatrywana we wszelkie nowości wydawnicze.

W czytelni czasopism odbywały się częste prelekcje i spotkania z tzw. ciekawym ludźmi. Wtedy też często z żoną korzystaliśmy z tych imprez. Z upływem czasu wrażenia z tych spotkań zatarły się. Do dziś jednak pamiętam spotkanie z Jane Sztaudyngierem, autorem rymowanych fraszek.

MPiK choć teraz znacznie okrojony bo jednopiętrowy przetrwał jako jedna z nielicznych placówek na ul. Świętojańskiej w formie niezmienionej do dziś i nie widać na razie żeby powstał tam kolejny bank.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz