wtorek, 2 września 2014

Cisowa we wrześniu 1939 roku

O walkach we wrześniu 1939 roku w rejonie Cisowej wiadomo niewiele. Relacje naocznych świadków ówczesnych wydarzeń są często nieścisłe i wręcz sprzeczne. Świadkowie mylą nazwiska uczestników walk, daty i godziny poszczególnych epizodów, a często ważne wydarzenia są przemilczane, lub mało dokładne. Błędy takie przytrafiają się nie tylko uczestnikom walk i świadkom, którzy często, po latach spisują swoje wspomnienia, co oczywista wpływa na ich obiektywizm, ale też doświadczonym historykom, o bezspornym naukowym dorobku. Przykładem takiego błędu może być wyrysowana na szkicu nr 9 (załącznik do książki W. Tyma i A. Rzepniewskiego pt. „Gdynia 1939”) trasa przejazdu „Smoka Kaszubskiego” z Oksywia do Zagórza. Według tego szkicu nasz pociąg pancerny odbył ten przejazd torowiskiem jakie jeszcze w 1939 roku nie istniało – bowiem tor ten wybudowali Niemcy, a wykończyli Polacy po wojnie. Natomiast prawda jest taka, że „Smok Kaszubski” trasę z Oksywia w dniu 6 września odbył torem biegnącym przez Chylońskie Łąki – z pominięciem Meksyku, łukiem, do stacji Gdynia Chylonia, a stąd dalej już w kierunku Wejherowa. Tor ten istniał już od 1928 roku i to po nim odbywała się komunikacja kolejowa pomiędzy Gdynią, a portem wojennym i warsztatami Marynarki Wojennej.

A gdy mowa o „Smoku Kaszubskim” to pisałem o nim na blogu (część 1, część 2) i około 15 lat temu w „Wiadomościach Gdyńskich”.

Inny epizod walk w rejonie Cisowej opisuje w swojej relacji kapitan M. Pikuła (strona 505 „Gdynia 1939”). W tym samym dniu to jest 12 września, jego batalion przerzucony został autobusami komunikacji miejskiej do Cisowej. Z uwagi na trwające ataki lotnictwa na „Smoka”, żołnierzy wyładowano koło chylońskiego dworca. Stąd piechotą batalion skrajem lasu udał się w rejon Janowa. Miało to miejsce w godzinach rannych, bowiem już o godz. 9.00 batalion dotarł do Janowa i tam zajął pozycje obronne. Około godz. 13.00 batalion wyruszył do ataku, z którego zrezygnowano około godz. 15.00, wycofując się na pozycje wyjściowe w Janowie. A następnie – jak należy przypuszczać – wycofał się w rejon Cisowej.

W tym miejscu przypomnijmy, że w dniu 12 września płk Dąbek podjął decyzję o wycofaniu obrońców Gdyni na Kępę Oksywską. Dobę wcześnie na Chylońskich Łąkach, w okolicy Cisowa – Pogórze, nakazał wybudowanie okopów, które posłużyć miały do osłony wycofujących się na Kępę Oksywską naszych oddziałów.

Manewr wycofania naszego wojska przeprowadzono w nocy z 12 na 13 września. Peryferie Gdyni zajęli Niemcy 13 września, a Śródmieście, dobę później. Według „Dziennika działań bojowych 3 baterii Gdańskiego Dywizjonu Artylerii”, a więc według źródła niemieckiego – dnia 12 września artyleria ta ustawiona w rejonie Bojana, ostrzelała okopy koło Cisowej, okolice chylońskiego dworca oraz południową część Demptowa i Grabówek. Z niemiecką dokładnością odnotowano, że łącznie wystrzelono 240 pocisków.


Osobiście wkroczenia Niemców do Cisowej nie pamiętam, gdyż nieco wcześniej moja rodzina ewakuowała się do Śródmieścia. Nie pamiętam też jakichkolwiek zniszczeń zabudowy naszej dzielnicy, ani rozmów rodziców na ten temat. Widocznie zniszczenia te były niewielkie i nierzucające się w oczy.

3 komentarze:

  1. Panie Michale.

    Przez przypadek wpadlem na Pana blog i jako mieszkaniec Gdyni zaczytalem sie bez opamietania. Szukalem jakis dodatkowych danych na temat brata mojej babki, ktory zginal w 1939 r i spoczywa na cmentarzu kolo kosciala p.w. Andrzeja Boboli na Obluzu. Marynarz Steinke Brunon. Moze zna Pan jakies szczegoly zwiazane z ta kwatera zolnierzy WP?

    Pozdrawiam serdecznie i czekam na nastepne wpisy!

    Daniel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, nazywam sie Leszek Steinke moj ojciec Edmund Steinke gdynianin oder 1928 roku jest kuzynem Brunona Steinke. To co wien ode mojego ojca Brunon zginal w domu u Brzeskich, ten dom zostal trafiony pociskiem i in byl jedyna ofiara w tym domu poniewaz wlascicieli wtedy tam nie bylo. Ten dom istnieje obecnie i jest przy dzisiejszej ulicy Frezerow na Obluzu.

      Usuń
  2. Witam serdecznie.
    Może zainteresuje Pana informacja, że w dniu dzisiejszym zmarł Mieczysław Firlej, ostatni z uczestników Kursu Nurków w Gdyni oraz osoba, która wydobywała wraki (jego osoba jest także wymieniona w publikacji z okazji jubileuszu PRO).
    pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń