Międzywojenną Gdynię
charakteryzował dynamiczny rozwój. Dla zilustrowania tylko dwie
liczby – w 1921 roku Gdynia – wieś liczyła 1300 stałych
mieszkańców, po kilku latach, w 1935 roku żyło tu już 75000
osób. Ten rozwój powodował szereg różnorodnych reperkusji natury
demograficznej, społecznej i ekonomicznej. Na czołowe miejsce
wybijały się dwie sprawy – problemy mieszkaniowe i sprawa
wyżywienia, czyli zaopatrzenia ludności w żywność.
Szereg spraw spontanicznie regulowała
,,niewidzialna ręka rynku”, np. podaż ryb pochodzących z
bieżących połowów, dostawy mleka organizowane przez okolicznych
rolników zrzeszonych w Spółdzielni Mleczarskiej, dostawy chleba
zapewniane przez rzemieślnicze piekarnie itp., inne wymagały
działań kompleksowych na skalę ogólnomiejska. Dotyczyło to dwóch
spraw z tej sfery – zapewniana mieszkańcom i statkom zawijających
do portu mięsa i jego przetworów, a także świeżych warzyw i
owoców.
Ówczesne władze miejskie
dostrzegały te problemy i podejmowały skuteczne działania w celu
ich rozwiązania. I tak w 1935 roku zdecydowano się na budowę
rzeźni miejskiej o zdolności przerobowej niezbędnej dla
zaopatrzenia 150000 miasta, a także w tym samym roku podjęto
decyzję o wybudowaniu w śródmieściu przy ul. Mościckich (obecnie
Wójta Radtkiego) nowoczesnej hali targowej.
Według założeń obiekt stanowić
miał zarówno miejsce sprzedaży detalicznej, a także bazę
magazynowa, jak też swoisty magnes przyciągający dostawców z
głębi kraju dostarczających płody rolne, których miejscowe
rolnictwo nie było w stanie zagwarantować.
Wnet też zlecono opracować stosowna
dokumentację. Zadania tego podjęli się dwaj inżynierowie - J. Muller i S. Raychmann. Ich dzieło
było imponujące. Zaprojektowany obiekt składał się z trzech
budowli – hali łukowej, przylegającej do niej hali płaskiej oraz
oddzielnie zlokalizowanej hali rybnej. Łączna powierzchnia obiektu
wynosi 5346 metrów kwadratowych. Całość została podpiwniczona,
wyposażona w komory chłodnicze, windy towarowe i wentylacją.
Z uwagi na wielkość tego
przedsięwzięcia jego realizacja następowała etapami. Ostateczne
oddanie obiektu do użytkowania nastąpiło w listopadzie 1937 roku.
Wybuch drugiej wojny światowej sprawił, że cieszono się nim
zaledwie półtora roku, bowiem Niemcy przeznaczyli pomieszczenia
hali na magazyny części i elementów konstrukcyjnych samolotów...
Montaż samolotów odbywał się w
Rumi. Fakty te znane były brytyjskiemu wywiadowi czego dowodem było
dwukrotne bombardowanie zakładów w Rumi, pierwszy raz w święta
Wielkanocne w dniu 24 kwietniu 1943 roku, a następne po kilku dniach
oraz zbombardowanie gdyńskiej hali w nocnym nalocie w dniu 18 – 19
grudnia 1944 roku, a więc na trzy miesiące przed wypędzeniem
Niemców z Gdyni. Na szczęście zniszczenia obiektu były
niewielkie, konstrukcja nośna hali nie została naruszona. To
pozwoliło na otwarcie hali już parę tygodni po wyzwoleniu. Zadania
tego podjęli się prywatni kupcy, a także częściowo Spółdzielnia
,,Zgoda” (poprzedniczka PSS ,,Społem”).
Niebawem (bliższej daty nie udało mi
się ustalić) powołano do życia przedsiębiorstwo miejskie
administrujące tym obiektem. Dyrektorem został niejaki Domański –
starszy schorowany pan, w związku z czym wyręczał go w większości
spraw Główny Księgowy firmy Szewczyk.
Zapuszczony przez okupanta obiekt
wymagał pilnego remontu, ten jednak z braku środków odkładano z
roku na rok. Wreszcie z początkiem lat 60 – tych ubiegłego wieku
Przedsiębiorstwo Miejskie Hale Targowe rozwiązano, a obiekty
przekazano Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej w Gdyni.
W między czasie poważne zmiany
nastąpiły również w sferze użytkowników hali. Z początkiem lat
50 – tych ubiegłego wieku władze PRL podjęły tzw. bitwę o
handel. Fiskus niszczył prywatnych kupców domiarami podatkowymi,
szaleli komornicy, powoływano także państwowe przedsiębiorstwa
handlowe typu MHD, które przejmowały sklepy i stoiska
bankrutujących placówek prywatnych. W ten sposób większość
prywatnych firm (stoisk i kramów) wyparte zostało na plac targowy
przylegający do obiektów hali, a inne po prostu uległy likwidacji.
We wnętrzu hali pozostały tylko nieliczne prywatne stoiska, inne
objęło MHM czyli Miejski Handel Mięsem, PDT czyli Powszechny Dom
Towarowy, Przedsiębiorstwo ,,Warzywa i Owoce”, a także
PSS,,Społem”, Spółdzielnia Inwalidów ,,Przodownik”
z Sopotu.
W dalszym ciągu nie podejmowano prac
remontowych ograniczając się dosłownie do łatania dziur, czyli
tak zwanych prac awaryjnych, Doszło do tego, że część
kondygnacji podziemnej trzeba było wyłączyć z eksploatacji, była
ona zalana przez wodę wydobywającą się z uszkodzonych rur wodno –
kanalizacyjnych. Uszkodzony był też dach obiektu, sypały się tynki, a we
wnętrzu hali mieszkały wróble i gołębie...
Gdy w 1974 roku w ramach kolejnej
reorganizacji handlu powołano Przedsiębiorstwo Handlu Spożywczego,
halę targowa podporządkowano właśnie temu przedsiębiorstwu.
Wtedy to pojawiły się dwa dość dziwaczne pomysły dotyczące
hali. Przymierzano się do przekształcenia tego obiektu w halę
sportową, względnie rozebranie tego obiektu do fundamentów, na
których zamierzano ustawić supermarket o powierzchni 1400 metrów
kwadratowych rodem z dawnego NRD.
Kolejna reorganizacja , lato 1976
roku, polegająca na przejęciu handlu państwowego branży
spożywczej przez PSS,,Społem” zamierzenia te przekreśliła. Nowy
zarządca obiektu dokonał remontu w połowie lat 80. ubiegłego
wieku. Zbudowano nowe boksy zadaszono plac przed halą. Po
transformacji ustrojowej z 1989 roku przeprowadzono kolejny remont
przez Stowarzyszenie Kupców Gdyńskich Hala Targowa, obecnie władze
miasta przymierzają się do kolejnego remontu.
Mimo tych wszystkich zmian Hala
Targowa była i jest jakby handlową ikona miasta mimo powstających
na obrzeżach i nie tylko super nowoczesnych sklepów.
Zobaczymy co będzie dalej z naszą
,,staruszką”.
Dziękuję za interesujący wpis.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nigdy jeszcze nie słyszałem o tej hali. Mimo wszystko jest to miejsce gdzie wiele osób przechadza się praktycznie każdego dnia. Warto pomyśleć nad zamontowaniem na wejściu wycieraczek https://www.alumatex.pl/produkty/wycieraczki-systemowe które skutecznie powstrzymają wnoszony brud.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem projektowaniem oraz budową hal magazynowych zajmuje się ta firma https://commercecon.pl Zapoznaj się z jej ofertą. Według mnie naprawdę warto! To firma z doswiadczeniem, ciesząca się zaufaniem klientów i ich dobrą opinią. Uważam, że taką budowę należy zlecić profesjonalistom.
OdpowiedzUsuńNa magazynie przydadzą się też profesjonalne sprzęty takie jak np. podesty ruchome. Z tego co wiem Riwal Polska ma je w ofercie. Możesz kupić podesty lub je wynająć. W ofercie są też m.in ładowarki teleskopowe.
OdpowiedzUsuńOd siebie mogę polecić ofertę tej firmy https://www.magnith.pl. Znajdziecie tam ładowarki teleskopowe i oborotowe wysokiej jakości. Oferta Magnith cieszy się dużą popularnością wśród klientów.
OdpowiedzUsuń