czwartek, 24 maja 2012

Wejherowskie związki z Gdynią.


Związki Wejherowa z Gdynią trwają od stuleci. Nic w tym dziwnego, gdy zważy się na okoliczność, że obok Gdańska i Kartuz właśnie Wejherowo jest jednym z najbliższych sąsiadów Gdyni. Tak było od momentu zaistnienia Wejherowa jako miasta w 1650 roku i tak jest do dziś. Wtedy, przed laty, rybacka wieś Gdynia korzystała na tym sąsiedztwie, dziś role się odwróciły i to głównie mieszkańcy Wejherowa i jego okolic odwiedzają Gdynię, jej obiekty kultury, targowiska i sklepy, a głównie w gdyńskich zakładach i instytucjach poszukują pracy i zarobku...

Ongiś wieś Gdynia powiązana była z Wejherowem głównie administracyjnie, bowiem leżała na terenie powiatu wejherowskiego. Silne także były związki religijne. Już od r. 1653, od ugruntowania na wejherowskich wzgórzach kalwarii i zorganizowania przez o.o. Franciszkanów corocznych pielgrzymek (pierwszy zapis z 1669 roku) związki te jeszcze bardziej się umocniły. Jak wiadomo, jedna z tras pielgrzymek wiodła od Gdańska – Chełma przez Oliwę, Kolibki, Redłowo i dalej tzw. Szosą Gdańską przez Gdynię, Grabówek, Rumię i Redę. Pobożni mieszkańcy Gdyni – wtedy należący do parafii na Oksywiu – uczestniczyli w   tych pielgrzymkach  z całym zaangażowaniu .

Tak było przez dziesiątki lat, a kiedy po 1 rozbiorze Pomorze i Kaszuby – wraz z całą ziemią wejherowską – włączone zostały do Prus, pielgrzymki na wejherowską kalwarię stały się okazją do zamanifestowania polskości (nabożeństwa odprawiane były w języku polskim) i integrowały mieszkańców naszych ziem, uświadamiając im ich kaszubsko – pomorską odrębność.

Dalsze zacieśnienie związków między Wejherowem a Gdynią nastąpiło w r. 1870, gdy rozwijające się Prusy Zachodnie, czyli Pomorze Gdańskie, powiązane zostały z reszta Rzeszy koleją żelazną. Linię kolejową poprowadzono z Gdańska do Lęborka i Koszalina przez Gdynię i Wejherowo. ,,Skróciło” to znacznie odległość między miastem Wejherowo a wsią Gdynia, jak również innymi osadami położonymi w pobliżu kolejowego szlaku.

Odtąd do Wejherowa, podobnie jak do Gdańska, jeździło się nie tylko w sprawach urzędowych, ale też na zakupy. Korzystano ze znajdujących się tu punktów usługowych, np. złotników, krawców, szewców, fotografów itp. Potwierdzają to zachowane z tamtych i późniejszych lat rodzinne pamiątki. Osobiście posiadam zdjęcia moich krewnych wykonane w 1918 roku, na którym widnieje nazwa zakładu fotograficznego ,,Georg Engler Neustadt”. Zaznaczyć przy tym warto, że moi krewni mieszkali w tym czasie w Gdyni, do której przybyli z Rewy.

Wtedy też – już w okresie przed pierwszą wojną światową i po niej – młodzież gdyńska dojeżdżała pociągiem do wejherowskiego gimnazjum. Stan taki istniał do 1927 roku, czyli do czasu uruchomienia przez dr. Teofila Zegarskiego w Orłowie pierwszego gdyńskiego koedukacyjnego gimnazjum.

Wcześniej, bo 2 kwietnia 1920 roku, a więc w czasie, gdy sprawa lokalizacji portu handlowego w Gdyni nie była jeszcze jednoznacznie rozstrzygnięta, władze Rzeczypospolitej (Departament Spraw Morskich w Ministerstwie Spraw Wojskowych) zdecydowały się na utworzenie Urzędu Marynarki Handlowej z siedzibą w Wejherowie. Urząd ten objął swoim zasięgiem wszystkie sprawy dotyczące administracji wybrzeża łącznie ze sprawami rybołówstwa morskiego. Tak było aż do 2 mają 1927 roku, gdy urząd ten przeniesiono do Gdyni.

Zanim to jednak nastąpiło, Urząd Marynarki Handlowej powołał do życia policję morską, sprawującą nadzór nad porządkiem w portach i na przystaniach. Poza tym w 1921 roku tenże urząd doprowadził do rozgraniczenia wód przybrzeżnych od otwartego morza i dokonał odpowiednich zapisów w wejherowskim Urzędzie Katastralnym.

Inny ważki dokument, potwierdzający ścisłe związki Wejherowa z Gdynią, to zapis notarialny z 3 listopada 1922 roku, dokonany w Wejherowie przez notariusza Jana Neumanna. Pod pozycją nr 697 mianowicie, w księgach wieczystych, odnotowano rejestrację pierwszej gdyńskiej stoczni pod nazwą ,,Stocznia w Gdyni Towarzystwo z ograniczoną poręką”. Wprawdzie ta pierwsza oficjalnie zarejestrowana stocznia w Gdyni parała się wyłącznie remontami kutrów, łodzi i statków handlowych, a jej żywot zakończył się po czterech latach – jednak nie zmienia to faktu, że jej narodziny odnotowane zostały w Wejherowie. Szerzej o początkach stoczni w Gdyni pisałem już wcześniej na blogu - część 1część 2.

Dziś, po latach, wydarzenia takie odnotowujemy jako ciekawostkę, wtedy jednak, kiedy Gdynia nadal była rybacką wsią, a prawa miejskie miała uzyskać 10 lutego 1926 roku, taka kolej rzeczy była czymś oczywistym. Samodzielny powiat grodzki w Gdyni utworzono bowiem dopiero 11 stycznia 1929 roku, a sąd powiatowy powołano rok wcześniej – 1 stycznia.

W tej sytuacji wszystkie wydarzenia natury prawnej, które miały miejsce przed tymi datami, znajdowały swoje odbicie w powiatowych bądź sądowych władzach Wejherowa. Gdy latem 1922 roku zakupiono w Wolnym Mieście Gdańsku trzy nieduże, stare motorówki o nazwach: ,,Mira”, ,,Dosia” i ,,Wanda”, ich rejestracja nastąpiła w Wejherowie! Tak było też w 1924 roku, gdy ,,Żegluga Przybrzeżna” przekształcała się w Spółkę Akcyjną i zawiązywała się nowa firma żeglugowa. Fakt tej metamorfozy odnotowany został przez sąd w Wejherowie.

Z miastem tym wiąże się też inny morski epizod naszej przedwojennej żeglugi pasażerskiej – tym razem transoceanicznej. Gdy latem 1923 roku zaczęto eksploatować pierwsze drewniane molo zwane ,,przystanią okrętów wojennych i statków rybackich”, co równoznaczne jest z uruchomieniem gdyńskiego portu, pierwszym ,,towarem eksportowym” stali się emigranci szukający pracy i chleba za oceanem. Wtedy to Wejherowo zostało bazą dla tych emigrantów, których zakwaterowano w budynkach późniejszego ośrodka dla osób głuchych. Budująca się wtedy Gdynia nie dysponowała jeszcze potrzebną bazą noclegowa. Tak więc transporty emigrantów kwaterowano w Wejherowie i stąd koleją dowożono na gdyńską przystań portową. Tak było aż do 1932 roku, gdy na Grabówku wybudowano i uruchomiono specjalny zespół budynków przeznaczonych na bazę emigracyjną, tak zwany Etap Emigracyjny (o tym również już pisałem w jednym z wcześniejszych wpisów, a dokładnie tutaj, dla zainteresowanych tutaj jest pierwsza część tego artykułu).

Jeszcze raz przed wojną Gdynia i Wybrzeże skorzystały z gościnności Wejherowa, mianowicie w 1931 roku, gdy właśnie w tym mieście zorganizowano i zakwaterowano 1 Morski Batalion Strzelców (później pułk). Za parę lat żołnierze tej jednostki wyróżnią się obroną północno – zachodniej rubieży w walce z hitlerowskimi napastnikami.

A po wojnie – już w innej rzeczywistości – gdy rozbudowano w Gdyni przemysł stoczniowy, port, rybołówstwo i kooperujące z nim zakłady, wielu mieszkańców Wejherowa i okolic, korzystając z uruchomionej w 1958 roku kolejki SKM, w Trójmieście znajduje swoje miejsce pracy. Nastał zatem czas na gdyński wobec Wejherowa rewanż...

1 komentarz:

  1. Prawdziwa śmierć Jurija Gagarina.
    eioba.pl/a/4qtz/prawdziwa-smierc-jurija-gagarina

    OdpowiedzUsuń