Związki Wejherowa z Gdynią trwają
od stuleci. Nic w tym dziwnego, gdy zważy się na okoliczność, że
obok Gdańska i Kartuz właśnie Wejherowo jest jednym z najbliższych
sąsiadów Gdyni. Tak było od momentu zaistnienia Wejherowa jako
miasta w 1650 roku i tak jest do dziś. Wtedy, przed laty, rybacka
wieś Gdynia korzystała na tym sąsiedztwie, dziś role się
odwróciły i to głównie mieszkańcy Wejherowa i jego okolic
odwiedzają Gdynię, jej obiekty kultury, targowiska i sklepy, a
głównie w gdyńskich zakładach i instytucjach poszukują pracy i
zarobku...
Ongiś wieś Gdynia powiązana była z
Wejherowem głównie administracyjnie, bowiem leżała na terenie
powiatu wejherowskiego. Silne także były związki religijne. Już
od r. 1653, od ugruntowania na wejherowskich wzgórzach kalwarii i
zorganizowania przez o.o. Franciszkanów corocznych pielgrzymek
(pierwszy zapis z 1669 roku) związki te jeszcze bardziej się
umocniły. Jak wiadomo, jedna z tras pielgrzymek wiodła od Gdańska
– Chełma przez Oliwę, Kolibki, Redłowo i dalej tzw. Szosą
Gdańską przez Gdynię, Grabówek, Rumię i Redę. Pobożni
mieszkańcy Gdyni – wtedy należący do parafii na Oksywiu – uczestniczyli w tych pielgrzymkach z całym zaangażowaniu .
Tak było przez dziesiątki lat, a
kiedy po 1 rozbiorze Pomorze i Kaszuby – wraz z całą ziemią
wejherowską – włączone zostały do Prus, pielgrzymki na
wejherowską kalwarię stały się okazją do zamanifestowania
polskości (nabożeństwa odprawiane były w języku polskim) i
integrowały mieszkańców naszych ziem, uświadamiając im ich
kaszubsko – pomorską odrębność.
Dalsze zacieśnienie związków między
Wejherowem a Gdynią nastąpiło w r. 1870, gdy rozwijające się
Prusy Zachodnie, czyli Pomorze Gdańskie, powiązane zostały z
reszta Rzeszy koleją żelazną. Linię kolejową poprowadzono z
Gdańska do Lęborka i Koszalina przez Gdynię i Wejherowo. ,,Skróciło” to znacznie odległość
między miastem Wejherowo a wsią Gdynia, jak również innymi
osadami położonymi w pobliżu kolejowego szlaku.
Odtąd do Wejherowa, podobnie jak do
Gdańska, jeździło się nie tylko w sprawach urzędowych, ale też
na zakupy. Korzystano ze znajdujących się tu punktów usługowych,
np. złotników, krawców, szewców, fotografów itp. Potwierdzają
to zachowane z tamtych i późniejszych lat rodzinne pamiątki.
Osobiście posiadam zdjęcia moich krewnych wykonane w 1918 roku, na
którym widnieje nazwa zakładu fotograficznego ,,Georg Engler
Neustadt”. Zaznaczyć przy tym warto, że moi krewni mieszkali w
tym czasie w Gdyni, do której przybyli z Rewy.
Wtedy też – już w okresie przed
pierwszą wojną światową i po niej – młodzież gdyńska
dojeżdżała pociągiem do wejherowskiego gimnazjum. Stan taki
istniał do 1927 roku, czyli do czasu uruchomienia przez dr. Teofila
Zegarskiego w Orłowie pierwszego gdyńskiego koedukacyjnego
gimnazjum.
Wcześniej, bo 2 kwietnia 1920 roku, a
więc w czasie, gdy sprawa lokalizacji portu handlowego w Gdyni nie
była jeszcze jednoznacznie rozstrzygnięta, władze Rzeczypospolitej
(Departament Spraw Morskich w Ministerstwie Spraw Wojskowych)
zdecydowały się na utworzenie Urzędu Marynarki Handlowej z
siedzibą w Wejherowie. Urząd ten objął swoim zasięgiem wszystkie
sprawy dotyczące administracji wybrzeża łącznie ze
sprawami rybołówstwa morskiego. Tak było aż do 2 mają 1927 roku,
gdy urząd ten przeniesiono do Gdyni.
Zanim to jednak nastąpiło, Urząd
Marynarki Handlowej powołał do życia policję morską, sprawującą
nadzór nad porządkiem w portach i na przystaniach. Poza tym w 1921
roku tenże urząd doprowadził do rozgraniczenia wód przybrzeżnych
od otwartego morza i dokonał odpowiednich zapisów w wejherowskim
Urzędzie Katastralnym.
Inny ważki dokument, potwierdzający
ścisłe związki Wejherowa z Gdynią, to zapis notarialny z 3 listopada 1922 roku, dokonany w
Wejherowie przez notariusza Jana Neumanna. Pod pozycją nr 697
mianowicie, w księgach wieczystych, odnotowano rejestrację
pierwszej gdyńskiej stoczni pod nazwą ,,Stocznia w Gdyni
Towarzystwo z ograniczoną poręką”. Wprawdzie ta pierwsza
oficjalnie zarejestrowana stocznia w Gdyni parała się wyłącznie
remontami kutrów, łodzi i statków handlowych, a jej żywot
zakończył się po czterech latach – jednak nie zmienia to faktu,
że jej narodziny odnotowane zostały w Wejherowie. Szerzej o początkach stoczni w Gdyni pisałem już wcześniej na blogu - część 1, część 2.
Dziś, po latach, wydarzenia takie
odnotowujemy jako ciekawostkę, wtedy jednak, kiedy Gdynia nadal była
rybacką wsią, a prawa miejskie miała uzyskać 10 lutego 1926 roku,
taka kolej rzeczy była czymś oczywistym. Samodzielny powiat grodzki
w Gdyni utworzono bowiem dopiero 11 stycznia 1929 roku, a sąd
powiatowy powołano rok wcześniej – 1 stycznia.
W tej sytuacji wszystkie wydarzenia
natury prawnej, które miały miejsce przed tymi datami, znajdowały
swoje odbicie w powiatowych bądź sądowych władzach Wejherowa. Gdy
latem 1922 roku zakupiono w Wolnym Mieście Gdańsku trzy nieduże,
stare motorówki o nazwach: ,,Mira”, ,,Dosia” i ,,Wanda”, ich
rejestracja nastąpiła w Wejherowie! Tak było też w 1924 roku, gdy
,,Żegluga Przybrzeżna” przekształcała się w Spółkę Akcyjną
i zawiązywała się nowa firma żeglugowa. Fakt tej metamorfozy
odnotowany został przez sąd w Wejherowie.
Z miastem tym wiąże się też inny
morski epizod naszej przedwojennej żeglugi pasażerskiej – tym
razem transoceanicznej. Gdy latem 1923 roku zaczęto eksploatować
pierwsze drewniane molo zwane ,,przystanią okrętów wojennych i
statków rybackich”, co równoznaczne jest z uruchomieniem
gdyńskiego portu, pierwszym ,,towarem eksportowym” stali się
emigranci szukający pracy i chleba za oceanem. Wtedy to Wejherowo
zostało bazą dla tych emigrantów, których zakwaterowano w
budynkach późniejszego ośrodka dla osób głuchych. Budująca się wtedy
Gdynia nie dysponowała jeszcze potrzebną bazą noclegowa. Tak więc
transporty emigrantów kwaterowano w Wejherowie i stąd koleją
dowożono na gdyńską przystań portową. Tak było aż do 1932
roku, gdy na Grabówku wybudowano i uruchomiono specjalny zespół
budynków przeznaczonych na bazę emigracyjną, tak zwany Etap
Emigracyjny (o tym również już pisałem w jednym z wcześniejszych wpisów, a dokładnie tutaj, dla zainteresowanych tutaj jest pierwsza część tego artykułu).
Jeszcze raz przed wojną Gdynia i
Wybrzeże skorzystały z gościnności Wejherowa, mianowicie w 1931
roku, gdy właśnie w tym mieście zorganizowano i zakwaterowano 1
Morski Batalion Strzelców (później pułk). Za parę lat żołnierze
tej jednostki wyróżnią się obroną północno – zachodniej
rubieży w walce z hitlerowskimi napastnikami.
A po wojnie – już w innej
rzeczywistości – gdy rozbudowano w Gdyni przemysł stoczniowy,
port, rybołówstwo i kooperujące z nim
zakłady, wielu mieszkańców Wejherowa i okolic, korzystając z
uruchomionej w 1958 roku kolejki SKM, w Trójmieście znajduje swoje
miejsce pracy. Nastał zatem czas na gdyński wobec Wejherowa
rewanż...
Prawdziwa śmierć Jurija Gagarina.
OdpowiedzUsuńeioba.pl/a/4qtz/prawdziwa-smierc-jurija-gagarina