W dniu wizyty w Gdyni, Hitler i
towarzyszące mu osoby zlustrowały pole bitwy na Kępie Oksywskiej,
która jak wiadomo skapitulowała w godzinach popołudniowych dnia 19
września. Mógł więc Hitler napawać się zwycięstwem, sycić
wzrok pobojowiskiem, a więc odświeżyć wspomnienia frontowe z
czasu 1 wojny, w której uczestniczył jako gefreiter.
O ile mi wiadomo świeżego grobu płk.
Dąbka w Babich Dołach Hitler nie odwiedził – co i lepiej, bo
byłoby to rodzajem profanacji miejsca pochówku naszego bohatera.
W tym również dniu dokonał przeglądu
wojsk zgromadzonych w naszym mieście na Alei Piłsudskiego. Z
pobytu tego zachowało się zdjęcie Hitlera i jego świty na tle
gdyńskiego Komisariatu Rządu – już we władaniu hitlerowców.
Druga wizyta odbyła się prawie dwa
lata później – 5 maja 1941 roku i miał zupełnie inny
charakter. Tym razem celem wizyty była lustracja pancernika
„Bismarck”, chluby Kriegsmarine, który od pewnego czasu
przebywał na wodach Zatoki Gdańskiej. Na redę gdyńskiego portu,
gdzie wtedy kotwiczył „Bismarck”, Hitler popłynął na
pokładzie tendra „Hela”. Jak zwykle towarzyszyła mu świta
dygnitarzy, między innymi feldmarszałek Keitel i adiutanci do spraw
marynarki wojennej i lotnictwa. Hitler spędził na pancerniku 4
godziny, zwiedzając okręt oprowadzany przez jego dowódcę Ernsta
Lidemanna.
„Bismarck” szykował się do
atlantyckiego, bojowego rejsu, w który wyruszył za niecałe dwa
tygodnie – 18 maja. Już 27 maja, a więc w trzy tygodnie po
wspomnianej wizycie pancernik zatonął, po bitwie morskiej stoczonej
z siłami brytyjskimi.
Ten potężny pancernik (wyporność
ponad 53 tys ton) stał się grobem dla 2106 niemieckich marynarzy.
Tak więc wizyta Hitlera w Gdyni i na tym okręcie, była rodzajem
wizyty pożegnalnej. Należy przypuszczać, że odtąd Gotenhafen
kojarzyła się Hitlerowi dość boleśnie – z utratą „Bismarcka”.
Faktem jest, że do naszego miasta już
nigdy nie przybył, chociaż jak twierdzą niektórzy, spiesząc do
Prus Wschodnich, do swojego „Wilczego Szańca”, przez Gdynię
kilkakrotnie przejeżdżał.
Panie Michale jak zawsze ciekawy temat ; do tej pory wiedziałem,że Hitler w Gdyni był tylko raz a tu kolejny wątek do dalszego "szperania".Dziękuję.
OdpowiedzUsuń