wtorek, 9 lipca 2013

Ostateczne miejsce wiecznego spoczynku

Czternaście lat temu, gdy zbierałem materiał do artykułu, który niebawem ukazał się w „Wiadomościach Gdyńskich” (nr 7, lipiec 1999 r.), a noszącego tytuł „Płk. Stanisławowi Dąbkowi – pro memoria”, natrafiłem na interesujące informacje dotyczące pośmiertnych losów pułkownika. Chodzi o miejsce pochówku naszego Bohatera.

Jak powszechnie wiadomo wiadomo, pułkownik Dąbek spoczywa na cmentarzu wojskowym w Redłowie, wśród poległych żołnierzy z września 1939 roku i marca 1945 roku, łącznie 581 osób, którzy oddali życie za nasze miasto.

Nie zawsze pułkownik tu spoczywał. Jest to prawdopodobnie jego trzecia mogiła, chyba tym razem już ostateczne miejsce Jego wiecznego spoczynku.

Pierwsza mogiła płk. Dąbka znajdowała się na Babich Dołach, w pobliżu szpitala, tam gdzie zadał sobie honorową śmierć. Stanisław Strumph Wojtkiewicz w książce pt. „Alarm dla Gdyni”, tak to przedstawia:
„...podpułkownik Szpunar zwrócił się do niemieckiego dowódcy: „czy można pochować naszego dowódcę, który leży zabity tam na górze?” (...) Proszę bardzo – rzekł Niemiec. „Gdzie chcecie go pochować?” Podpułkownik Szpunar wskazał miejsce na trawniku koło ostatniego budynku. „Na razie tutaj” - oświadczył.”

Owo „na razie” potrwało kilka lat, całą okupację i pierwsze powojenne lata.

„Dziennik Bałtycki” z datą 1 listopada 1946 roku podaje, że na Placu Grunwaldzkim odbyła się uroczystość żałobna. Przed ołtarzem stanęło sześć trumien ze zwłokami poległych żołnierzy, w tej liczbie ze zwłokami płk. Dąbka. Dalej notka podaje nazwiska VIP – ów, którzy uczestniczyli w tej uroczystości. Po nabożeństwie kondukt ruszył na cmentarz. Nie podaje się na jaki cmentarz, chodziło zapewne o cmentarz witomiński, a to z tej prostej przyczyny, że znajdowały się tam kwatery naszych żołnierzy z września 1939 roku, a także dlatego, że Wojskowy Cmentarz w Redłowie w tym czasie jeszcze nie istniał.

Po roku, 3 listopada 1947 roku „Dziennik Bałtycki” informuje, że w Dniu Wszystkich Świętych nastąpiło poświęcenie cmentarza wojennego w Redłowie, pomimo że prace z jego urządzeniem nie były jeszcze ukończone.

Przypuszczam, że kolejne przeniesienie zwłok Pułkownika, tym razem z Witomina do Redłowa, nastąpiło właśnie wtedy, bądź po tej dacie.

4 komentarze:

  1. Szanowny Autorze.
    Wszystkie Pana felietony są bardzo ciekawe, ale... w ostatnim tekście roi się od usterek literowych (pośpiech?).
    Uprzejmie Pana proszę o poprawienie ich (pułk., Szpuner, dla tego, itd.)bo temat felietonu jest na tyle ciekawy, że nie powinny go deprecjonować usterki literowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie 'Znawco Ortografii oraz poprawnej pisowni'- żeby kogoś poprawiać, samemu należy umieć pisać poprawnie. 'Dlatego' piszemy razem :) polecam także słownik skrótów: http://www.slownikskrotow.pl/post/search.html

      Usuń
    2. Tekst został poprawiony, faktycznie wkradły się błędy. Dziękuję czytelnikom za czujność.

      Usuń
  2. Witam
    Pisze Pan ".....chodziło zapewne o cmentarz witomiński....". W Dzienniku Bałtyckim nr 302 z 2.11.1946 r. jest napisane gdzie został pochowany płk Dąbek i jego współtowarzysze "..... Na redłowskim cmentarzu Obrońców Wybrzeża następuje zakończenie uroczystości". Jest to jedyne miejsce pochówku po ekshumacji z Babiego Dołu w październiku 1946 r. - mam na to potwierdzenie. Jeśli interesuje to Pana oraz inne informacje na temat płk Dąbka to proszę o kontakt - sandrzej1@o2.pl
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń