Szczytowym osiągnięciem naszego,
przedwojennego przemysłu stoczniowego, był zbudowany w Warsztatach
Portowych Marynarki Wojennej na Oksywiu, dok pływający o nośności
500 ton. Była to oryginalna polska konstrukcja, o której już
wcześniej pisałem. Doki pływające z czasu wojny, które tu dla
swoich celów sprowadzili Niemcy, zostały częściowo zniszczone w
wielkim nalocie w nocy z 18/19 grudnia 1944 roku, dokonanym przez
aliantów. A to co ocalało tuż po wojnie zagarnęli Rosjanie w
ramach zdobyczy wojennych. Ocalał tylko ów przedwojenny dok o
nośności 500 ton, a to tylko dlatego, że leżał zatopiony na
Oksywiu. Po wielu wysiłkach, bo leżał na nim niemiecki okręt
załadowany amunicją, udało się dok ten wydobyć i zatrudnić
zgodnie z przeznaczeniem.
W tej sytuacji przez pierwsze powojenne
lata, remonty i budowa nowych statków odbywała się na
poniemieckich pochylniach.
Przełom w tej dziedzinie nastąpił w
1962 roku, jesienią. Jak podawała ówczesna prasa wybrzeżowa,
podjęto budowę suchego doku w stoczni „Komuny Paryskiej” w
Gdyni. Była to największa inwestycja pięciolatki na terenie
Wybrzeża Gdańskiego, bowiem dok był obiektem olbrzymim, o
wymiarach: długość 240 m, szerokość 42 m, głębokość 8 m,
można było na nim budować jednostki do 120000 DWT.
Elementem współdziałającym z dokiem
była suwnica bramowa, kolos o udźwigu 500 ton, największe takie
urządzenie w Europie.
W 1964 roku całość była zmontowana
i włączona do eksploatacji. Już wcześniej, bo jesienią 1963 roku
w doku zbudowano pierwszy statek o nośności 11600 DWT. Statek ten nosił imię „Francesco Nullo” i otrzymały go Polskie Linie Oceaniczne.
Oddanie do użytku suchego doku
oznaczało nie tylko zwiększenie możliwości produkcyjnych stoczni,
wielkość budowanych statków i przyspieszenie tempa budowy, ale
oznaczało też wprowadzenie nowych technologii produkcji statków i
ich unowocześnianie. Przejawiało się to przejściem na budowę
kadłubów metodą blokową. W praktyce dawało to możliwość budowy wielkich segmentów statku wraz z częściowym wyposażeniem, a
następnie łączenie ich w suchym doku, spawając poszczególne
segmenty. Była to technologiczna rewolucja w tej dziedzinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz