wtorek, 22 października 2013

Gdyński fenomen

Na przełomie lat 20 – tych i 30 – tych ubiegłego wieku, a więc około pięć lat po uzyskaniu przez Gdynię praw miejskich, w porcie i mieście nastąpił dynamiczny rozwój. Pojawiły się kolejne gmachy użyteczności publicznej, obiekty portowe i magazyny. Było to zjawisko fenomenalne, tym dziwniejsze, że w świecie i Europie nadal szalał kryzys ekonomiczny.

Dziś, po latach, wystarczy sięgnąć do miejscowych gazet, które co rusz donosiły o nowych i nowoczesnych obiektach, zbudowanych z rozmachem i czasem wyprzedzając swoją epokę.

„Dziennik Gdyński” (tutaj pisałem o tej gazecie) z 14 lutego 1933 roku donosił o stanie gdyńskich magazynów portowych, których łączna powierzchnia składowa przekroczyła 120 000 metrów kwadratowych. Niezależnie od tego, w eksploatacji znalazła się chłodnia portowa o pojemności 700 wagonów i chłodnia rybna o pojemności 200 wagonów.

Z końcem marca tego roku uruchomiono przy ul. Polskiej dojrzewalnię bananów, co uniezależniło nas od Skandynawii. Wcześniej, bo w 1928 roku, uruchomiono w porcie, na nabrzeżu Indyjskim łuszczarnię ryżu, przy nabrzeżu Polskim uruchomiono w 1931 roku magazyny „Cukroportu”, a rok wcześniej magazyny „Pantarei”. W 1930 roku ruszyła też olejarnia „Union”, zaś na przełomie 1935/36 roku, uruchomiono Elewator Zbożowy. To niektóre obiekty w porcie handlowym.

W porcie rybackim w 1932 roku ruszyły wędzarnia ryb i wytwórnia konserw rybnych.

W mieście natomiast i przy przyległych do portu ulicach, ruszyły obiekty koegzystujące z portem i tak: w czerwcu 1930 roku, na Grabówku ruszyła Szkoła Morska przeniesiona tu z Tczewa, w tym samym czasie przy ul. Nadbrzeżnej (obecnie Waszyngtona), działalność podjął w nowym gmachu Państwowy Instytut Hydrologiczno – Meteorologiczny przy ul. Jana z Kolna, ruszył też Dom Marynarza, a przy ul. Rotterdamskiej gmach Urzędu Celnego.

Mniej więcej w tym samym czasie przystąpiono do likwidacji slumsów tzw. „Chińskiej Dzielnicy”, mieszczącej się w rejonie ul. Węglowej i św. Piotra. Ukończono budowę Dworca Morskiego i Kapitanatu Portu przy ul. Polskiej 1 oraz gmachu Urzędu Morskiego przy ul. Chrzanowskiego.

Wielki to rozmach, zwłaszcza na tle wielkiego kryzysu, o którym pomimo upływu dziesiątków lat pamięta się do dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz