Statek ten (podobnie jak jego bliźniak
„Gdańsk”) zbudowany został w 1926 roku w Stoczni Gdańskiej.
Był stateczkiem niewielkim, o długości zaledwie 54 m i wyporności
528 BRT. Wyposażony był w maszyny parowe o mocy 650 KM, co
pozwalało mu osiągnąć prędkość 11 węzłów.
Był statkiem żeglugi przybrzeżnej, a
jego armatorem była „Żegluga Polska” . Przeznaczony był do
pływania po Bałtyku, głównie po wodach Zatoki Gdańskiej. Pomimo
niewielkich rozmiarów był statkiem bardzo „pojemnym”, bowiem w
rejsach po zatoce mógł zabrać na swój pokład aż 700 pasażerów.
W 1939 roku liczył zaledwie 13 lat,
był więc statkiem młodym i technicznie pełnosprawnym. W przed
dzień wybuchu wojny przejęty został przez Marynarkę Wojenną. Tu
służyć miał jako nieuzbrojony okręt pomocniczy, rodzaju okrętu
bazy dla zmobilizowanych dla celów wojennych kutrów rybackich.
Pisałem o tym już wcześniej w miesięczniku „Pomerania”
nr1/1999 rok, gdzie mój tekst pt. „Kutry pod banderą”.
Dowódcą s/s „Gdynia” od momentu
jego zmobilizowania został porucznik rezerwy Marynarki Wojennej i
kapitan żeglugi wielkiej Stanisław Kosko, w cywilu Rektor Szkoły
Morskiej na Grabówku. Po pierwszym nalocie bombowym na port wojenny
na Oksywiu, jaki miał miejsce 1 września 1939 roku w godzinach
południowych, kutry i statki bazy wypłynęły na zatokę, gdzie się
rozproszyły. Flotylla kutrów około 70 jednostek rozdzieliła się
i pod ochroną artylerii przeciwlotniczej z Helu, schroniła się w
Jastarni i Helu. Statki bazy „Gdynia” i „Gdańsk” pozostały
na zatoce.
Kolejny nalot Luftwaffe w liczbie 17
Stukasów nastąpił 2 września o godzinie 11.30 dopadł „Gdynię”
na wysokości Mechelinek. Kilka celnych bomb sprawiło, że statek
przełamał się na pół i błyskawicznie zatonął. Część załogi
zginęła na miejscu, część wybili ogniem karabinów maszynowych
hitlerowskie nurkowce, część rannych utonęła. Zabitych było
około 40 osób. Uratowany, lecz ciężko ranny dowódca statku
kapitan Stanisław Kosko zmarł niebawem.
Wrak statku czas wojny przeleżał w
wodach zatoki. Wydobyty po kilku latach nie nadawał się do remontu
i poszedł na złom.
Natomiast pod koniec lat 70 – tych
ubiegłego wieku Szkole Podstawowej nr 35 na Witominie nadano imię
Kapitana Stanisława Kosko, której absolwentem jest obecny prezydent
Gdyni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz