piątek, 12 lipca 2013

Pomnik ofiar stalinowskiego terroru

Od początku lutego 1998 roku, u zbiegu ul. Świętojańskiej i Pułaskiego stoi oryginalny pomnik, wykonany według projektu pani Tyślewicz, absolwentki gdyńskiej ASP. Miejsce postawienia tego pomnika nie jest przypadkowe, bowiem patrząc od strony Pułaskiego widzimy, że monument stoi na tle szarego budynku zajmującego cały narożnik. Wielu gdynianom gmach ten źle się kojarzy, gdyż w latach stalinowskich mieściła się tu Informacja Wojskowa. W piwnicy tego gmachu mieściło się podręczne więzienie dla tej instytucji.

Niechlubną rolą Informacji w tym okresie poznałem już wcześniej, z relacji osób, które o tę instytucję się otarły, a także z książki E. Obertyńskiego pt. „Noc Komandorów” oraz z osobistych rozmów z autorem.

Tym razem dotarłem do kolejnych szczegółów dotyczących stalinowskiego terroru, który w wojsku uosabiała Informacja, a mianowicie do interesującej książki Mieczysława Filipowicza pt. „Ludzie, stocznie, okręty”. Autor przytacza tam nazwiska i tragiczne losy oficerów Marynarki Wojennej, po których sięgnęła łapa Informacji. Oto kilka tam podanych nazwisk i faktów.

Pan Mohuczy, zasłużony przedwojenny oficer, od marca 1946 roku kontradmirał, dowódca Marynarki Wojennej, odwołany ze stanowiska 30 listopada 1948 roku, aresztowany 7 grudnia , a w dniu 7 marca skazany na 13 lat więzienia. Zmarł wkrótce w 1953 roku, w więzieniu w Sztumie.

Aresztowani zostali też komandor inż. Władysław Sakowicz i komandor inż. Hilary Sipowicz. Po trwającym rok śledztwa skazani zostali na wieloletnie więzienie (od 12 do 14 lat). Kmdr Sakowicz podobnie jak adm. Mohuczy zmarł w więzieniu.

W/w w czerwcu 1957 roku, w czasie tzw. odwilży, zrehabilitowano ich i uwolniono od winy i kary.

Na tym nie koniec.

I tak w 1952 roku rozstrzelano bezpodstawnie kmdr Stanisława Mieszkowskiego, byłego dowódcę ORP „Generał Haller”, obrońcę Wybrzeża we wrześniu 1939 roku.

Podobny los spotkał kmdr por. Zbigniewa Przybyszewskiego, dowódcę helskiej baterii.

W lutym 1951 roku aresztowano szefa sztabu floty kmdr por. Roberta Kasperskiego, byłego obrońcę Helu, a nieco wcześniej, bo w maju 1950 roku, aresztowano kmdr ppor. Wacława Krzywca, byłego dowódcę niszczyciela „Błyskawica”.

W tym samym roku, w grudniu aresztowano kmdr Jerzego Staniewicza i jego zastępce kmdr por. Kazimierza Kraszewskiego, oficerów Wydziału Marynarki Wojennej Sztabu Generalnego.

18 lipca 1952 r. rozpoczął się w Warszawie proces „grupy siedmiu komandorów”. Po trzech dniach zapadł wyrok. Karę śmierci wymierzono: Mieszkowskiemu, Wojcieszkowi, Staniewiczowi, Kasperskiemu i Przybyszewskiemu. Trzej z nich w grudniu 1952 roku zostali straceni. Byli to Mieszkowski, Staniewicz i Przybyszewski. Dwaj pozostali z „grupy siedmiu komandorów” skazani zostali na dożywocie.

Całą sprawę pozostawiam bez komentarza...

2 komentarze:

  1. Małe sprostowanie: komandor Mieszkowski a nie jak Pan podał Mieczkowski, a proces nazywano "procesem komandorów" lub "grupą 7 komandorów". Trzeba koniecznie dodawać "komandorów". Bardzo dobrze, że poruszył Pan ten temat. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za literówkę już zostało poprawione.

      Usuń