poniedziałek, 9 września 2013

Kaszubi w Gdyni

Przed I wojną światową liczba mieszkańców wsi Gdynia nie przekraczała tysiąca osób. Według zachowanych statystyk, w 1910 roku mieszkało tu około 900 osób, utrzymujących się z rolnictwa i rybołówstwa. W 1921 roku, gdy ziemię nad Zatoką Gdańską powróciły do Polski, mieszkało w Gdyni już 1300 osób, głównie Kaszubów. Po 14 latach, w 1935 roku, gdy Gdynia była od 9 lat miastem, mieszkańców było około 75000. Jak widać skok demograficzny był znaczący, lecz nadal zdominowany przez ludność kaszubską, która tu napływała pobliskich kaszubskich powiatów, morskiego i kartuskiego. Jak ustalono, aż 30% ludności napływającej do Gdyni stanowili Kaszubi.

Tymczasem stosunek władz centralnych i miejscowych do autochtonicznej ludności był oględnie mówiąc mało życzliwy. Brało się to głównie z bariery językowej i różnic w mentalności, widocznej między ludnością napływową z południa i wschodu Polski, a Kaszubami. Wielu przybyszów nie rozumiało języka kaszubskiego, który uważali za język niemiecki, bądź jego odmianę gwarową. Sprawiło to, że władze centralne podjęły działania repolonizacyjne, zamierzające nauczyć ludność kaszubską literackiego języka polskiego.

Ruch młodo kaszubski natomiast inspirowany przez miejscowych, lokalnych patriotów, został zakwalifikowany jako rodzaj separatyzmu, który rzekomo dążył do oderwania Pomorza od macierzy. Takie postawy zaowocowały z jednej strony, brakiem zaufania do ludności kaszubskiej. Sprawiło to, że Wojewoda Pomorski żądał od starostów powiatowych z terenu Pomorza okresowych meldunków z prowadzonej inwigilacji miejscowych działaczy.

Pomimo znanego patriotyzmu Derdowskiego, Majkowskiego, Abrahama i innych, miejscowych inteligentów marginalizowano, obsadzając wszystkie nawet najmniej znaczące stanowiska w pomorskiej administracji „swoimi”, czyli przybyszami z centralnej Polski.

Dotyczyło to zarówno spraw cywilnych jak i wojskowych, czego przykładem jest skierowanie płk. Dąbka w zagrożeniu wojennym na Wybrzeże, chociaż dowódca ten nie znał ani terenu ani realiów tu panujących.

Pomimo tych wszystkich niechęci jakim darzono Kaszubów społeczność ta wniosła swój znaczący wkład w rozwój naszego miasta i portu. Według aktualnych szacunków, dziś Gdynia jest największym skupiskiem Kaszubów na Pomorzu, których zamieszkuje tu około 100000. Oznacza to, że co piąty Kaszub to gdynianin... względnie osoba, której współmałżonek ma kaszubskie korzenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz