Chylonia i Cisowa to najbardziej na północ wysunięte
dzielnice Gdyni. Tak jest od lat 30 – tych ubiegłego wieku, gdy w 1930 roku
Chylonię, a w 1935 roku Cisowę włączono do obszaru naszego miasta. Pomimo tego
formalnego miejskiego statusu obydwie dzielnice, a szczególnie Cisowa, jeszcze
przez długie lata nadal nie zatraciły swojego wiejskiego oblicza. Tu nadal
zabudowania miały wiejski charakter, ulicami toczyły się furmanki, a w czasie
żniw wozy drabiniaste wypełnione snopami żyta. Tu też często chodnikami pędzono
na pastwiska krowy.
Zasadniczy przełom w tym wizerunku obu osiedli nastąpił „za
Gierka”, gdy Chylonię i Cisowę odcięto ul. Morską biegnącą przez dotąd uprawne
pola, od Grabówka aż po Janowo. Wtedy też przy tej dwupasmowej jezdni pojawiły
się wieżowce mieszkalne i towarzyszące im pawilony handlowo – usługowe. Ulica
Morska spięła obie dzielnice i tylko dawni mieszkańcy rozróżniają dziś umowną
granicę między tymi osiedlami. Wcześniej za taką granicę uznawano ul. Kartuską,
chociaż była to sprawa wątpliwa, bowiem często Lipowy Dwór zaliczano do
Chyloni. Tak samo jak do Chyloni zaliczano oficjalnie dworzec kolejowy i urząd
pocztowy. Obydwie te instytucje służyły co prawda mieszkańcom obu dzielnic,
czemu sprzyjało ich położenie, ale formalnie zaliczano je do Chyloni.
Wcześniej, przed setkami lat, u zarania tych wsi, ich
położenie sprawiało, że granice te były bardziej wyraziste. Stara Chylonia koncentrowała
się w rejonie ul. Wiejskiej, Młyńskiej i św. Mikołaja, zaś stara Cisowa, to
rejon ul. Pszenicznej i Zbożowej, czyli rejon zbliżony do granic Ćmirowa.
Obydwie wsie powstały w XIII wieku, z tamtego bowiem czasu
pochodzą najwcześniejsze zapisy w zachowanych dokumentach. Kilkadziesiąt lat
później wiadomo już, że około 1400 roku (czas bitwy pod Grunwaldem) Chylonia
liczyła 25 łanów ( 1 łan około 16 ha), a Cisowa 18 łanów. Uprzywilejowani
sołtysi obu wsi mieli w czasie wojny obowiązek stawić się konno na wojenną
wyprawę. Po Pokoju Toruński w 1466 roku, Chylonia wraz z Redłowem i Cisową
przeszła na własność polskiego króla, który wydzierżawił te ziemie miejscowej
szlachcie. Płacony czynsz wynosił ½ grzywny od łana. Czynsz ten był
zróżnicowany, i tak młynarz płacił aż
1,5 grzywny, a karczmarz 2 grzywny. Jak zdołano ustalić w Chyloni było 15
gospodarstw, a w Cisowej 9, przyjmując, że przeciętne gospodarstwo liczyło 2
łany.
Na przełomie XV i XVI wieku omawiane wsie należały do rodziny
Krokowskich. Jeden z Krokowskich był dworzaninem króla Jana Olbrachta.
W XIX wieku Prusacy w obu wsiach zaprowadzili swoje porządki.
Większość instytucji zlokalizowana była w Chyloni. Tam znajdował się kościół i
cmentarz, tu był młyn, posterunek policji, urząd pocztowy i od 1870 roku
dworzec kolejowy. Dopiero w 1947 roku Cisowa uzyskała placówkę, której w
Chyloni brakowało, mianowicie szkołę średnią ogólnokształcącą, do której
uczęszczała młodzież z obu dzielnic. Już wcześniej, bo w latach 30 tych
ubiegłego wieku, Cisowa usamodzielniła się od Chyloni pod względem kościelnym.
Wtedy to ustanowiono w Cisowej oddzielną parafię, wybudowano kościół i
uruchomiono cmentarz.
Bardzo dziękuję Panu za te wszystkie artykuły. Dowiedziałem się dzięki nim wielu fascynujących rzeczy. Jestem mieszkańcem tej dawnej części Chyloni, dziś zaliczanej niesprawiedliwie do Leszczynek.
OdpowiedzUsuńMam pewne zastrzeżenie co do fragmentu: "Dopiero w 1947 roku Cisowa uzyskała placówkę, której w Chyloni brakowało, mianowicie szkołę średnią ogólnokształcącą, do której uczęszczała młodzież z obu dzielnic." - To stwierdzenie brzmi, jakby w Chyloni w ogóle nie było szkolnictwa, a przecież istniała od 1819 r. Dwuizbowa szkoła elementarna przy ul. Lubawskiej. Stoi ona tam do dziś pod nr-em 4 i pełni funkcję skansenu, tzw. "małej szkoły" podległej SSP nr 10.
Pozdrawiam!