Pod koniec PRL-u w Gdyni krążył
następujący dowcip:
Czym różnił się uczestnik
pochodu pierwszego maja z czasu PRL-u od uczestnika przedwojennego?
Przed wojna w pochodzie uczestniczyli
ci, którzy się nie bali, a w PRL-u w pochodzie idą tacy,
którzy się boją.
W dowcipie tym mieściło się sporo
prawdy, bowiem nikt nie zamierzał ,,podpaść” przełożonym, co
skutkować mogło pominięciem w awansie, w przydziale talonów,
skierowania na wczasy, o przydziale na mieszkanie zakładowe itp. To
tak na marginesie. Obchodzenie święta Pierwszego Maja różniły się zarówno z przyczyn
ustrojowych, a także demograficznych, i tak:
- Przed wojną pierwszy maja był normalnym dniem roboczym, a w PRL-u był świętem państwowym i dniem wolnym od pracy.
- Przed wojną pochody i wiece pierwszomajowe były autentyczne i w dużej mierze spontaniczne. W PRL-u zaś były wyreżyserowane w najdrobniejszych szczegółach – począwszy od tak zwanych haseł po dekoracje witryn sklepowych i fasad budynków, kolorów i ilości wywieszonych flag, treści napisów na transparentach, muzyki nadawanej przez megafony uliczne itp.
- Pochody różniły się zasadniczo ilością uczestników – przed wojną najliczniejszy gdyński pochód 1 maja 1936 roku liczył około 20000 osób, i był organizowany w niektórych dzielnicach miasta. W PRL-u kolumny marszowe pochodu były organizowane przez szkoły i zakłady pracy. Uczestników pochodu były tysiące, a przemarsz ulica Świętojańska trwał około 3 godzin.
- Uczestnicy pochodu przed wojną, w jedno miejsce zbiórki, na przykład przy dworcu głównym, dochodzili z poszczególnych dzielnic w zwarty sposób, skąd maszerowali pod Kamienną Górę, gdzie odbywał się wiec. W PRL-u zbierano się w okolicach Urzędu Miasta i stąd maszerowano w dół ulicy Świętojańskiej gdzie na skrzyżowaniu z ulicą 10 – lutego stała trybuna, a na Placu Kaszubskim pochód był rozwiązywany.
- Pochody w czasach komuny były przeładowane rekwizytami (szturmówkami, portretami przywódców partyjnych i nie tylko, transparentami wychwalającymi sojusz polsko – radziecki). Przed wojną pochody były skromne, tylko sporadycznie niesiono tablice z odręcznie wypisanymi żądaniami na przykład ,,Pracy i chleba!”.
- W zasadzie w całym przedwojennym okresie w pochodach na 1 maja dominowały hasła o charakterze ekonomicznym. Żądano poprawy warunków bytu, podwyżki płac, skróceniu czasu pracy itp. W PRL-u dominowały hasła polityczne (wolność dla koloni, zakończenie działań wojennych w Korei i później w Wietnamie, ukarania rewizjonistów niemieckich, walki z imperializmem).
- Jak już wyżej wspomniano, integralną częścią obchodów pierwszego maja były przed wojną wiece, organizowane po pochodzie lub zamiast pochodu. W PRL – u zastąpiono je akademiami, gdzie wręczano odznaczenia dla kombatantów i aktywistów partyjnych. Akademie te odbywały się przed pierwszym maja z reguły w teatrze.
- Przed wojną bezpieczeństwo uczestników pochodu zapewniała Akcja Socjalistyczna, ochotnicze oddziały młodych robotników, które pilnowały porządku i zapobiegały ewentualnym prowokacją. W PRL – u działała milicja i służba bezpieczeństwa, a tak zwana Milicja Robotnicza powoływana na czas pochodu przez partie spełniała rolę dekoracyjna.
Na koniec, napiszę trochę na temat historii tego
święta.
Uchwalone zostało na kongresie Drugiej
Międzynarodówki Komunistycznej w Paryżu w 1889 roku. Rok
później obchodzone było po raz pierwszy na ziemiach polskich, w
Warszawie. W Gdyni pierwszy pochód miał miejsce w 1930 roku.
W latach wcześniejszych odbywały się tu tylko strajki, których
organizatorami były dwa liczące się w tym czasie w naszym mieście
związki zawodowe, transportowców i robotników
budowlanych. W latach trzydziestych kierownictwo tych związków
objęte zostało wpływami PPS. Z inicjatywy tej partii odbywały
się w Gdyni pochody i wiece pierwszomajowe, partia ta utworzyła też
na terenie miasta Akcję Socjalistyczną oraz Organizację
Młodzieżową Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych,
zajmującą się głównie samokształceniem oraz działalnością
kulturalna.
Tak właśnie, w skrócie
wyglądały pochody pierwszomajowe w Gdyni przedwojennej i
komunistycznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz