Dziś Witomino ze Śródmieściem Gdyni
łączą aż trzy ulice – Witomińska, Małokacka i najmłodsza z
nich Kielecka. Ta ostatnia powstała „na surowym korzeniu” i to
dosłownie, bowiem do 1967 roku biegła tędy leśna ścieżka. Od
biedy była ona przejezdna dla furmanek, bo samochodami jechali tylko
ci, którzy z braku wyobraźni narażali swój pojazd na poważne
uszkodzenia.
Po wojnie i wcześniej, dziś liczące
prawie 30000 Witomino – jedna z liczących się dzielnic Gdyni –
miała połączenie z „miastem” (tak się wtedy mówiło) ulica
Witomińską i Malokacką, które też były mało przejezdne.
Przyszłą ulicą Kielecką odbywano leśne spacery, jeżdżono
rowerami, a w zimie po łagodnym spadku terenu, saneczkowano.
W reportażu Zbigniewa Uniłowskiego z
1937 roku, pt. „Gdynia na co dzień” zamieszczonym w
„Wiadomościach Literackich”, o Witominie znajdujemy dwa epizody.
Jeden to opis kradzieży węgla z wagonów (zapewne z tzw. magistrali
węglowej), a drugi to opis śmietniska – dziś tu ul. Narcyzowa i
bloki – na którym toczono boje o nadpsute pomarańcze dowożone tu
z portu. Autor reportażu – naoczny świadek tych incydentów –
nie podaje jaką ulica odbywał się transport ciężarówkami
nadgniłych owoców z portu. Przypuszczać należy, że odbywał się
on ul. Witomińską, na pewno przejezdną już od 1929 roku
tj. od czasu gdy zlokalizowano przy tej ulicy Cmentarz Komunalny.
Tamta ulica Witomińska – co zapewne pamiętają Starzy Gdynianie –
wybrukowana była kocimi łbami, na których podskakiwały wozy
wiozące trumny...
W powojennych czasach, gdy za PRL
– u zdecydowano się na rozbudowę Witomina (a była to pierwsza
połowa lat 60. ubiegłego wieku), zaistniała pilna potrzeba
wybudowania nowoczesnej trasy komunikacyjnej umożliwiającej dowóz
materiałów budowlanych do budującego się z rozmachem osiedla,
przewóz pracowników na budowę, a także mieszkańców
zasiedlających nowe bloki.
Wtedy to – jak donosił „Głos
Wybrzeża” z dnia 27 stycznia 1967 roku, w artykule „Rozpoczęte
roboty na nowej drodze do Witomina”. To był początek. Nieco
wcześniej – chyba jesienią 1965 roku – byłem mimowolnym
świadkiem „przymiarki” do budowy tej ulicy. Spacerując wraz z
dwuletnim synem leśną drogą w kierunku Witomina, spostrzegłem
kilka mijających nas samochodów osobowych jadących „pod górkę”.
W jednym z nich dostrzegłem znajome twarze ówczesnych włodarzy
miasta, którzy zapewne z projektantami przyszłej ulicy
przeprowadzali rekonesans terenu przyszłej budowy.
A czas naglił. Zmobilizowano siły i
środki na tym zadaniu, bo już w grudniu 1967 roku (patrz „Głos
Wybrzeża” z 17 grudnia 1967 roku) poinformowano społeczeństwo o
oddaniu do użytkowania jezdnię ul. Kieleckiej.
Jak widać, zadanie realizowano
etapami. Chodnik i oświetlenie ulicy odłożono na rok następny. Na
lata następne odłożono natomiast budowę drugiej jezdni – po
lewej stronie ulicy idąc „pod górkę” - przeprowadzając tam
tylko wycinkę drzew i krzewów oraz rezerwując odpowiedni pas
gruntu przez całą długość lasu...
I tak pozostało do dziś!
A przecież od tego czasu minęło
prawie pół wieku, przybyło samochodów, rozrosło się Witomino,
uruchomiono kolejne linie autobusowe, zmodernizowano ul. Małokacką,
powiązano komunikacyjne osiedle z obwodnicą trójmiasta...
Szanowny Panie, czy wie Pan coś o boisku w lesie między CH Rivierą, a ul.Narcyzową - dawnym wyciągiem narciarskim? Kiedy powstało? Interesuje mnie także miejsce gdzie jeszcze do lat 80tych stały resztki drzewa wisielców z resztkami obejm żelaznych. Byłam tam, ale byłam zbyt mała i nie pamiętam, w której części lasu się znajdowało.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historia naszego miasta Gdańsk.
OdpowiedzUsuńlampy stadionowe są niezbędne do oświetlenia dużych obiektów sportowych, zapewniając jasne i równomierne światło na całym stadionie. Lampy te są zaprojektowane z myślą o wysokiej efektywności energetycznej oraz długiej żywotności, co pozwala na znaczną redukcję kosztów operacyjnych. Dzięki nowoczesnym technologiom LED, lampy stadionowe oferują doskonałą jakość oświetlenia, minimalizując jednocześnie olśnienie i cienie. To sprawia, że wydarzenia sportowe mogą odbywać się w optymalnych warunkach oświetleniowych.
OdpowiedzUsuń