środa, 19 grudnia 2012

Dom Towarowy w Gdyni.


Zanim wybudowano w Gdyni dom towarowy z prawdziwego zdarzenia – czyli „Batorego” - i zanim powstały supermarkety zastępujące takie placówki, rolę domu towarowego spełniał przez długie lata Powszechny Dom Towarowy (PDT) przy ul. Jana z Kolna 4. Była to samodzielna firma „budżetowa”, czyli podległa MRN w Gdyni. Ta wielobranżowa placówka handlowa powstała w październiku 1948 roku, w przedwojennym budynku pana Ferdynusa, tczewskiego kupca, który zainwestował w naszym mieście węsząc tu – i słusznie – dobry interes w rozwijającym się portowym mieście.

W czasie okupacji w budynku tym mieścił się lokal gastronomiczny „Continental”, z dansingiem i alkoholem dla stacjonujących w Gdyni Niemców. Zaraz po wojnie mieściły się tu jakieś sklepy, które w ramach tzw. „bitwy o handel” zlikwidowano, tworząc podstawy do utworzenia placówki państwowej. Stał się nią PDT.

Jak podała ówczesna prasa („Głos Wybrzeża” z 25 października 1948 roku) pomieszczenia handlowe PDT -u zajęły parter i dwa piętra. Na parterze mieścił się dział spożywczy, na 1 piętrze były między innymi artykuły gospodarstwa domowego, szkło i porcelana, a na 2 piętrze – konfekcja i tzw. metraż czyli tkaniny.

Później, z uwagi na panującą tu ciasnotę, poszerzono powierzchnię handlową o parter sąsiadującego budynku (Jana z Kolna 2) gdzie przeniesiono sprzęt AGD. Większość tych poczynań przypada na dyrektorowanie Tadeusza Kwiatkowskiego, warszawiaka, który zakotwiczył w naszym mieście, a który przed wojną zdobywał handlowe ostrogi u Braci Pakulskich w Warszawie.


W 1958 roku T. Kwiatkowski powołany został na prestiżowe stanowisko kierownika Wydziału Handlu Prezydium MRN w naszym mieście, a dyrektorem PDT – u na krótko został mgr Andrzej Władyka. Wykorzystując zajmowane stanowisko i kierując się sentymentem do PDT T. Kwiatkowski podjął energiczne staranie o wybudowanie w Gdyni gmachu domu towarowego godnego naszego miasta. Starania te uzasadniał logicznie – ma Gdańsk dom towarowy we Wrzeszczu, ma Sopot swój dom towarowy „Bryza” przy Monte Casino, czemu więc Gdynia nie może posiadać takiej placówki w nowoczesnym obiekcie. Do pomysłu tego przekonał ówczesne gdyńskie władze, wykorzystując między innymi poczucie patriotyzmu lokalnego gdynian. Sprawę komplikował brak środków finansowych niezbędnych do zrealizowania tego celu. Liczono na finanse ze źródeł centralnych, czyli Ministerstwa Handlu Wewnętrznego. Tam jednak po odpowiednich wyliczeniach stwierdzono, że w Śródmieściu Gdyni zagęszczenie sieci handlowej jest wystarczające, i to znacznie lepsze niż w niejednym polskim mieście o podobnej ilości mieszkańców. To był argument nie do odparcia.

Miejscowe władze inspirowane przez T. Kwiatkowskiego zdecydowały się w tej sytuacji na działanie metodą „faktów dokonanych”. Ślad takiego działania odnaleźć można w „Dzienniku Bałtyckim” z dnia 19 września 1958 roku, gdzie znajduje się informacja, że budowę PDT – u zlokalizowanego w rejonie ul. Władysława 4, 10 lutego i 22 lipca (dziś AK) rozpocznie się w 1960 roku. Projektowany gmach liczył będzie 6 kondygnacji, a środki finansowe na opracowanie dokumentacji już zostały wyasygnowane.

W tej sytuacji na przełomie lipca – sierpnia 1959 roku T. Kwiatkowski wraz z projektantem udał się do Włoch, aby podpatrzeć tamtejsze rozwiązania techniczne i organizacyjne we włoskich domach towarowych. Lustrowano w tym celu kilka miast między innymi Wenecję i Neapol. Mnie, który w tym czasie zastępował T. Kwiatkowskiego w Wydziale Handlu, z wyprawy tej pozostała barwna pocztówka z Wenecji i muszelka z Neapolu, którą przywiózł dla mnie pan Kwiatkowski.

Na zdjęciu w ciemnym garniturze Tadeusz Kwiatkowski (kierownik Wydziału Handlu i Prezydium Miejskiej Rady Narodowej) i jego zastępca Michał Sikora (autor bloga) wówczas dwudziestoparoletni. Gdynia rok 1960. 
Po tej eskapadzie prace projektowe ruszyły z kopyta. Wnet gotowa była koncepcja i kosztorys. Wraz z ówczesnym dyrektorem PDT Antonim Ptakiem wybraliśmy się do MHW na posiedzenie tzw. Komisji Ocen Projektów Inwestycyjnych (KOPI), aby przeforsować opracowany projekt. Efektem naszych starań była akceptacja budowy PDT o powierzchni 6500 metrów kwadratowych oraz termin rozpoczęcia prac pod koniec 5 – latki, czyli za 3 – 4 lata... (patrz „Głos Wybrzeża z 28.06.1961 roku). I tak zostało.

Rok później – w kwietniu 1962 roku – w MHW rozstrzygnięto konkurs rozpisany wcześniej na gmach PDT w Gdyni. I znów nic... Cały czas coś się działo, a sprawa budowy nie ruszyła z miejsca.

Minęły lata. W 1974 roku nastąpiła głęboka reorganizacja handlu wewnętrznego w skali kraju. Większość firm handlowych przejęło „Społem”. W Gdyni spółdzielnia ta przejęła – wraz z dobrodziejstwem inwentarzu – także sprawę budowy domu towarowego. Dom towarowy przy Jana z Kolna 4 zlikwidowano, a w pomieszczeniach na piętrze zlokalizowano biuro obliczeniowe – początek komputeryzacji. Ustawiono tam maszyny liczące typu „Askota”, przeszkolono operatorki itp., ale nie miało to nic wspólnego z domem towarowym dla Gdyni.

W połowie lat 80 – tych ubiegłego wieku do sprawy budowy domu towarowego powrócono. Tym razem konkurs rozpisała Spółdzielnia „Społem”. Nowy konkurs, nowe plansze, nowe makiety i zwycięstwo firmy „El – gaz”, która miała zaangażować się w to przedsięwzięcie. I dalej nic.

Tak zeszło do 1989 roku – do transformacji ustrojowej. Nowa gdyńska władza miejska przejęła również temat budowy domu towarowego w mieście. Zrezygnowano z pomocy Warszawy, a sprawą budowy zajęła się Gdynia – jej władze i powołane do życia zrzeszenie prywatnych kupców.
Niebawem vis a vis poczty przy ul. 10 lutego wkroczyły spychacze, które mimo protestów użytkowników „pawilonów” przygotowały front robót pod przyszły dom towarowy. Roboty ruszyły. W grudniu 1998 roku otwarto DH „Batory”. Niemożliwe stało się możliwe.

I dziś trudno wyobrazić sobie Gdynię bez tego handlowo – usługowego obiektu, który nie tylko służy ludności, ale też stroi tę część naszego miasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz