czwartek, 27 grudnia 2012

Ćmirowo - ul. Owsiana



W 15. numerze „Rocznika Gdyńskiego” z 2003 roku, znajduje się mój tekst dotyczący Ćmirowa - jednego z najstarszych osiedli współczesnej Gdyni (również na blogu pojawił się wpis o tej dzielnicy TUTAJ znajduje się ten post). W tekście wymieniam kilka razy ul. Owsianą. To ważna ulica Ćmirowa, gdyż łączy ul. Chylońska i przystanek SKM Gdynia-Cisowa z pobliskim lasem, Babskim Figlem i cisowskim cmentarzem. Połączenie z przystankiem SKM nastąpiło w 1993 roku, gdy po latach starań udało się taki przystanek uruchomić. Wcześniej, przez lata mieszkańcy Ćmirowa i Strasznicy korzystali z dworca kolejowego w Chyloni odległego o ok. 2 km.

Nieco wcześniej, bo w latach 7o. ubiegłego wieku ul. Owsianą poszerzono pokryto asfaltem i dodano drugą jezdnię. Poza tym poprowadzono tam trakcję trolejbusową od ul. Morskiej, odciążając ul. Chylońską. Poszerzenie ul. Owsianej wiązało się z koniecznością wyburzenia kilkunastu starych kaszubskich budynków i zabudowań gospodarczych, a także wycinką starych lip, klonów i kasztanowców. Kilka gospodarstw zlikwidowano budując na ich miejscu bloki mieszkalne, a na ugorach i lichych piaskach postawiono pawilony handlowe, usługowe, garaże, a nawet nowy komisariat policji przeniesiony tu z Chyloni.

Idąc w kierunku lasu a więc po prawej stronie ul. Owsiane powstało osiedle domków jednorodzinny i całkiem nowa ulica Lniana, która biegnie wzdłuż lasu do osiedla Sibeliusa (tam gdzie przed laty była wspomniana wyżej Strasznica ze swoja jedyną, piaszczystą "ulicą" Łubinowa). Ćmirowo dorobiło się też swojego kościółka, którego  wieża wyłania się z sosnowej gęstwiny.

To już całkiem inne Ćmirowo, niż to które pamiętam z lat mojej młodości i przedwojennego dzieciństwa. Wprawdzie pozostały nieliczne domy z tamtych lat, pojedyncze stare drzewa, lecz zmienili się mieszkańcy tego osiedla. Bloki i wieżowce zasiedlili ludzie nie mający tu korzeni, a liczni mieszkańcy starego Ćmirowa i Cisowej leżą już na pobliskim cmentarzu. Te wspomnienia i refleksje naszły mnie, gdy przeglądałem rodzinny album i natrafiłem tam na stare zdjęcie mojego syna stojącego na piaszczystej i ogrodzonej płotami ul. Owsianej. Już za parę lat tędy pobiegnie nowa Owsiana, dwupasmowa i wyasfaltowana.

Fragment ówczesnej Owsianej pokazuje nieistniejące już domy i sady. Po lewej fragment przydomowego sadu Szymanowskich, dalej szczyt baraku Flonsów. Po prawej zaś dom czynszowy Lubnera, dalej domek Barzowskich i drzewo (grusza) przed domem Buszów. Samego domu nie widać, zasłania go bowiem piętrowy domek Barzowskich. A szkoda, bo u Buszów spędziłem niejedną godzinę, grając w karty ze Stefanem i Staśkiem, słuchając beloczenia (mówienie po kaszubsku) ich matki i podziwiając podłogę tej chaty, która była wyłożona cegłami. Podłoga ta - częściowo wydeptana, pochodziła zapewne z XIX wieku na co wskazywały też stare wysokie drzewa owocowe, których konary sięgały poza dach chaty. Po przeciwnej stronie zabudowań Buszów znajdowano się gospodarstwo Potrykusów - Belbonów (Potrykusów w Ćmirowie było kilku, a każdy z nich miał dla odróżnienia swoje przezwisko często dodawane do nazwiska).

Dom Belbonów również był stary. Otaczał go wieloletni sad, a samą chatę osłaniały wiekowe klony. Wszystko to przestało istnieć, gdy budowano nową Owsianą. Zginęły budynki i sady, które dla nas dzieciarni były wielką atrakcją, bo wystarczyło sięgnąć ręką do wychodzących za płot gałęzi, by zerwać garść wiśni lub zebrać z ulicy stracone przez wiatr gruszki. Z tamtych czasów pozostały już tylko wspomnienia.

1 komentarz: